Emilia Białecka: Co daje Pani praca?
Ewa Szkurłat–Adamska: Satysfakcję, jeśli uda mi się komuś pomóc.
E.B.: Dziennikarstwo śledcze może narażać na niebezpieczeństwa, czy zdarzyły się groźby pod Pani adresem?
E.S.: Nie. Nie zajmuję się wielkimi sprawami, w które na przykład zaangażowane są wielkie koncerny, albo w których w grę wchodzą wielkie pieniądze. Na ogół są to małe, skomplikowane sprawy prostych, zwykłych ludzi. Jedyne, czym mi grożono, to tym że ktoś zna lub porozmawia z moim prezesem.
E.B.: Najciekawsza sprawa, która teraz przychodzi Pani na myśl…
E.S.: Może powiem o najtrudniejszych, takich jak korupcyjna adopcja dziecka. To było bardzo duże wyzwanie, ponieważ musiałam się bardzo długo i dokładnie przemyśleć jak sprawę przedstawić. Musiałam się zastanowić jak zadawać pytania, jak prowadzić temat, żeby dać sygnał słuchaczom, że coś jest nie tak.
E.B.: Czy reportaż śledczy jest Pani ulubioną formą?
E.S.: Przedstawiłam dzisiaj tylko reportaże śledczo-interwencyjne. Zajmuję się także innymi formami, dokumentalnymi, pięknymi, lirycznymi. Ostatnim takim reportażem, z którego jestem bardzo zadowolona i dumna, był reportaż artystyczny, literacki o wypasie bydła. Od godziny 5 rano do 20 wieczór przebywałam w jednej ze wsi i nagrywałam jak wygania się 800 krów.
E.B.: Czy utrzymuje Pani kontakt z bohaterami swoich reportaży?
E.S.: Na ogół oni dzwonią. Czasami odzywają się do mnie, czasami podsyłają mi kolejne osoby, które są w potrzebie. Jeżeli ktoś wie, że porządnie zajmę się sprawą, to ufa mi. I to procentuje. Bo jeżeli ktoś się dowie o następnej nieprawidłowości, albo o jakiejś ciekawej sprawie, to daje mi znak. Także opłaca się porządnie wykonywać swoją pracę, bo temat rodzi temat. Myślę, że podstawą w tym zawodzie jest zaufanie ludzi. Reportaż musi być szczery, prawdziwy, w nim nie mogą się znaleźć informacje limitowane, „odtąd dotąd”, musi zakładać pełną szczerość i pełne zaufanie. I jak na razie to zaufanie jest, ludzie wciąż przychodzą ze swoimi problemami.
Na spotkaniu Ewa Szkurłat–Adamska zaprezentowała fragmenty swoich trzech nagrodzonych reportaży śledczych: „Optymistyczny koszmar ”, „W zaklętym kręgu" oraz "Skończyliśmy z panem, czyli rolnik w państwie prawa".
Po wysłuchaniu reportaży rozgorzała na ich temat dyskusje, które momentami wykraczała poza ich tematykę i główne wątki. Reportaże śledcze, w których konieczna jest interwencja pełne są emocji, które przenoszą się na słuchacza wywołując pobudzenie, nie rzadko współczucie oraz refleksje.
**
Informacje o Konkursach MMŁódź!!!!
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich eMeMki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje Miasto.
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?