Motorniczy, który prowadził tramwaj pod wpływem alkoholu został już raz przebadany przez sądowych psychiatrów, ale nie potrafili oni określić, czy podejrzany jest osobą poczytalną.
Dlatego wnioskowali o przeprowadzenie szczegółowych badań połączonych z obserwacją sądowo-psychiatryczną. Prokurator przychylił się do wniosku i 34-latek trafi na oddział psychiatryczny szpitala więziennego przy Zakładzie Karnym nr 2 przy ul. Kraszewskiego.
Do śmiertelnego wypadku doszło 6 stycznia na skrzyżowaniu Piotrkowskiej i Radwańskiej.
- Jak wynika z dokonanych ustaleń, motorniczy tramwaju, będąc w stanie nietrzeźwości wjechał przy palącym się czerwonym świetle na skrzyżowanie. W wyniku zdarzenia śmierć poniosły dwie kobiety w wieku 72 i 77 lat. Trzecia 75–letnia piesza trafiła do szpitala im. Kopernika, gdzie po kilku dniach zmarła - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Bezpośrednio po tragedii poziom alkoholu w organizmie podejrzanego wynosił ponad 1,2 promila.
Motorniczy uderzył w samochód na Piotrkowskiej. Dwie osoby nie żyją [wideo]
W ostatnim czasie zmodyfikowano zarzuty wobec 34-latka. - Aktualnie jest on podejrzany o umyślne sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy oraz spowodowanie, w stanie nietrzeźwości, wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Kolejny zarzut dotyczy kierowania tramwajem w stanie nietrzeźwości - dodaje Kopania. Mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Wypadek na Piotrkowskiej. Motorniczy kupił cztery piwa i trzy butelki wódki [wideo]
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?