Wyniki wyborów samorządowych 2010 w Łodzi: w II turze wygrała Zdanowska

Tak klaruje się wynik po zatwierdzeniu przez komisje wyborcze protokołów. To duża przewaga Hanny Zdanowskiej. Łzy, wzruszenie, ale i przede wszystkim wielka radość dla Zdanowskiej(PO) i gorycz dla Dariusza Jońskiego (SLD). Hanna Zdanowska otrzymała 60,65 proc. głosów łodzian, natomiast Joński - 39,35 proc. poparcia.

Jak zareagowała wczoraj na wyniki sondażu TNS OBOP, w których uzyskała 60,8 procent głosów? - Moja pierwsza myśl? Udało się! Powoli zaczyna do mnie docierać ta odpowiedzialność, olbrzymie wyzwanie, jakie stoi przede mną - mówiła w dużych emocjach Hanna Zdanowska. W końcu to kobieta będzie rządzić w trzecim co do wielkości mieście w Polsce. - Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle - śmiała się Zdanowska.

Czytaj także: Wybory samorządowe 2010 w Łodzi: Zdanowska wygrywa w sondażach [wideo]

Joński nie ma sobie nic do zarzucenia

Do śmiechu nie było tego wieczoru Dariuszowi Jońskiemu, który - jak wskazuje wynik - zdobył jedynie 39,35 proc. głosów łodzian. - Pani Hanna Zdanowska została silnie wsparta samym szyldem Platformy Obywatelskiej. Szyld polityczny pomaga w momencie wyborów, ale później trzeba realizować te wszystkie postulaty, a tutaj trzeba pełnej zgody politycznej - mówił późnym wieczorem w swoim sztabie wyborczym, kiedy sondaż wskazał jednoznaczną wygraną kontrkandydatki.

- Nie mam nic sobie do zarzucenia. Te ostatnie 10 miesięcy były bardzo pracowite - powiedział Joński, a poparcie uznał za wcale nie takie małe. - Nie możemy tego zmarnować - podkreślał. Dla Dariusza Jońskiego, jak twierdzi on sam, dużym osiągnięciem jest przejście do II tury.

- Pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć z PO. Rzadko komu to się udaje przy tak ogromnych sondażach Platformy. Pokazaliśmy, że nie tylko mamy charakter, ale że mamy też pomysł na to miasto. Jesteśmy w stanie ciężką pracą, nie szyldem, nie pieniędzmi przekonać do siebie ludzi. To jest bardzo wiele - cieszył się mimo wszystko. Joński upatrywał także szans w debatach, których - jak ubolewa, kontrkandydatka unikała.

Trzeba również wspomnieć, że frekwencja w II turzebyła porażająco niska. Według danych PKW, w II turze wyborów samorządowych 2010 w Łodzi do lokali wyborczych poszło zaledwie 22,34 procent uprawnionych.**

Na początek Zdanowska będzie rozmawiała z wszystkimi klubami w Radzie Miejskiej

Pierwsza rzecz, jak wskazała Hanna Zdanowska, jaką zamierza zrobić po wygranych wyborach, to spotkać się ze wszystkimi klubami w Radzie Miejskiej. Chce ich przekonać, by wspólnie działać na rzecz Łodzi, bez względu na to, z której strony sceny politycznej ktoś jest. - To, co nas czeka, to są ogromne zmiany, które wymagają poparcia i głosów wszystkich radnych - mówiła Zdanowska.

Taka współpraca ze wszystkimi klubami ma też sprawić, że mimo iż to ona została wybrana, nie chce, by ktokolwiek z łodzian czuł się wykluczony, z racji tego, że głosował na innego kandydata.

Zobacz nasz serwis poświęcony wyborom samorządowym

Zobacz też na MM Łódź

Wybory samorządowe 2010	Zmień swoje drogowe miasto	Rozdajemy akredytacje	Matura próbna z Operonem
Konkursy	Widzew Łódź	ŁKS Łódź	Dzieje się w Łodzi