Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory prezydenckie 2020. Poczta poprawiła pismo i dalej domaga się naszych danych od gmin

Jolanta Zielazna
Jolanta Zielazna
Szymon Starnawski
Poczta chce od samorządów nie tylko danych wyborców. Pyta też o możliwość udostępnienia jej urn.

A właściwie "pocztowych skrzynek wyborczych" i dotychczasowych lokali wyborczych.

Burzy wokół pisma Poczty Polskiej do prezydentów, burmistrzów i wójtów ciąg dalszy. Prawnicy twierdzą, że na dziś nie ma podstaw, by samorząd udostępniał Poczcie takie dane. Urzędnicy o pierwszym piśmie mówią, że wysłał je Gall Anonim, bo podpisane było "Z wyrazami szacunku Poczta Polska". W piątek (24 kwietnia) pocztowcy rozsyłali kolejny, poprawiony wniosek o przekazanie danych. Chodzi o wybory prezydenckie 10 maja, które mają być wyłącznie korespondencyjne.

Przypomnijmy, że w nocy ze środy na czwartek (23 kwietnia) do urzędów gmin w kraju dotarł mail podpisany jako "Poczta Polska" z prośbą o przekazanie danych ze spisu wyborców. To m.in. imię i nazwisko, adres, PESEL. Wszystko miało być przekazane w ciągu 2 dni, bez żadnego zabezpieczenia. Prezydenci i burmistrzowie nagłośnili sprawę.

To Cię może też zainteresować

Sprawy nie załagodził szef PKW sędzia Sylwester Marciniak, który w czwartek napisał do komisarzy wyborczych, żeby poinformowali samorządowców, że są zobowiązani wydać dane osobowe, jeśli zwróci się o nie Poczta Polska. Ale wniosek musi być opatrzony podpisem elektronicznym i dołączona decyzja organu administracji publicznej nakazująca podjęcie działań związanych z organizowaniem wyborów.

Były już szef PKW sędzia Wojciech Hermeliński zwrócił tu uwagę, że jeśli ma to być wyjaśnienie dla samorządów, to najpierw powinna zostać podjęta uchwała PKW w tej sprawie. Takiej nie ma.

Gminy odmawiają udostępnienia danych na wybory korespondencyjne

Krakowski Instytut Prawa Karnego w opinii przygotowanej 23 kwietnia uważa, że polecenie przekazania Poczcie Polskiej S.A. spisu wyborców zawierających dane wszystkich wyborców, celem organizacji wyborów korespondencyjnych, w stanie prawnym na 23 kwietnia 2020 r. nie posiada podstawy prawnej i może nosić znamiona przestępstwa. Przestępstwem może być także przekazanie spisu wyborców (informacji chronionych) podmiotowi nieuprawnionemu.

Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski skierował do prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Udowadnia w nim, że pismo Poczty nie jest wnioskiem dopuszczonym przez ustawę z tzw. tarczy antykryzysowej, na którą się powołuje.

Andżelika Żychlewicz, rzeczniczka prezydenta Włocławka mówi, że stanowisko Marka Wojtkowskiego jest jednoznaczne: żadne dane, żadne spisy nie będą udostępniane podmiotowi, który według prezydenta nie jest uprawniony. - Nawet gdyby to pismo było podpisane, to na jakiej podstawie mamy udostępnić dane? - pyta rzeczniczka. - Działamy zgodnie z obowiązującym kalendarzem wyborczym, nie ma podstaw prawnych, by te dane przekazywać na zewnątrz.

Konstytucja przewiduje, że jesteśmy państwem prawa. Każdy, kto sprawuje kawałek władztwa publicznego musi podać, na podstawie jakich przepisów prawnych działa

W Toruniu wniosek Poczty zostanie bez rozpatrzenia - informuje Adrian Aleksandrowicz z Wydziału Komunikacji Społecznej i Informacji UM Torunia. Stanie się tak z powodu niespełnienia wymogów formalno-prawnych. Jednym z nich jest to, że ustawa zlecająca Poczcie obowiązki organizacyjne nie została uchwalona.

Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala mówi, że trudno w ogóle reagować na niepodpisane pismo. Także do pisma przewodniczącego PKW ma wątpliwości: - Czy może on występować osobiście, jeśli PKW działa na podstawie podejmowanych uchwał? Gołembiewski zastanawia się, czy nie skierować sprawy do urzędu ochrony danych osobowych? Przypomina, jak to było gdy domagano się ujawnienia, kto popierał kandydatów do nowej KRS. Wtedy tego odmówiono.

Teraz w zwykłym, niezabezpieczonym pliku, na adres [email protected] mieli przesłać miliony znacznie bardziej wrażliwych informacji. - Tak się nie prowadzi korespondencji - mówi. - Konstytucja przewiduje, że jesteśmy państwem prawa. Każdy, kto sprawuje kawałek władztwa publicznego musi podać, na podstawie jakich przepisów prawnych działa.

Danych Poczcie Polskiej nie udostępni też Brodnica (- Nie mamy żadnych podstaw prawnych - mówi Elwira Kempczyńska, sekretarz miasta. - Kodeks wyborczy tego nie przewiduje). Do gminy Białe Błota pismo dotarło w piątek, urząd przygotowywał odpowiedź.

Ryszardowi Borowskiemu, wójtowi Konecka pełnomocnik do spraw wyborów nie zgłaszała, by takie pismo do urzędu dotarło. - Gdyby miała udostępnić dane, skonsultowałaby się ze mną - mówi wójt.

Wybory prezydenckie 2020 - Poczta ponawia wniosek

Po czwartkowej burzy Poczta Polska zapowiedziała powtórne wysyłanie podpisanych już wniosków o udostępnienie danych. Samorządowcy odpowiadają, że dalej nie ma podstaw, bo wybory korespondencyjne nie zostały jeszcze uchwalone.
Do Inowrocławia do piątkowego przedpołudnia pismo, które tak wzburzyło innych samorządowców, nie dotarło. Za to po południu do miasta trafiła już nowa wersja rozsyłanego przez Pocztę Polską - tym razem formalnego - wniosku o udostępnienie danych. Podpisali się pod nim wiceprezesi PP SA Andrzej Bodziony i Tomasz Cicirko. Zakres informacji jest taki sam, ale mają być przekazane na ePUAP.

Do pisma dołączona jest decyzja premiera Mateusza Morawieckiego z 16 kwietnia, polecająca Poczcie Polskiej rozpoczęcie przygotowań do wyborów.

Dane trzeba udostępnić w ciągu 2 dni roboczych. - Po pierwsze, nie mamy danych w takim układzie, jak chce Poczta - mówi Ryszard Brejza, prezydent Inowrocławia. - Po drugie, ustawa, która daje premierowi prawo polecenia Poczcie Polskiej rozpoczęcia czynności niezbędnych do przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych weszła w życie później, bo 18 kwietnia.

A polecenie premier wydał dwa dni wcześniej. Można też dodać, że ustawa o wyborach korespondencyjnych nie została jeszcze uchwalona.
Brejza powiedział, że pismo Poczty daje do analizy prawnikom. Za nieuprawnione udostępnienie danych grozi 3 lata pozbawienia wolności. - Poczta nie jest w tej chwili uczestnikiem procesu wyborczego - podkreśla. - Zapisy dla poczty jeszcze nie obowiązują, bo ustawa nie jest uchwalona.

Pocztowe skrzynki wyborcze

Do gmin docierają też pytania z PP, tym razem z Gdańska, o możliwość udostępnienia urn wyborczych i ulokowania ich przed lokalami wyborczymi. Ale treść też nie jest spójna. Najpierw Poczta pyta o możliwość umieszczenia "pocztowych skrzynek wyborczych" w dotychczasowych stałych i niestałych lokalach wyborczych, ale zaraz zaznacza, że nie musi się to wiązać z wejściem do lokalu, ale z ustawieniem skrzynek przed nim.

Inowrocław i Brodnica odpisały, że nie widzą w tej chwili podstaw do udzielania takich informacji.
W Konecku wójt zaznaczył, że sprawa powinna być ujednolicona. - Jeśli będzie konkretna decyzja PKW i komisarza wyborczego naszego okręgu, dostaniemy pisemną dyspozycję i podstawę prawną, to zrealizujemy - mówi Ryszard Borowski.

Mieszkańcy protestują

W mediach społecznościowych, ale też mailowo mieszkańcy piszą do urzędów miast i gmin, że nie zgadzają się na przekazywanie ich danych Poczcie Polskiej.
Niestety, w urzędzie gminy nie można sobie tego zastrzec. Rejestr i spis wyborców sporządzane są z mocy prawa, bez pytania mieszkańców o zgodę. Nawet jeśli napiszemy takie pismo do urzędu gminy, nie może być ono uwzględnione.
Pozostaje gest.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wybory prezydenckie 2020. Poczta poprawiła pismo i dalej domaga się naszych danych od gmin - Gazeta Pomorska

Wróć na kujawskopomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto