Wozy pancerne zamiast mostów

Firmy z regionu łódzkiego zaczynają zarabiać na Iraku. Niestety, krwawe zamachy i wciąż niestabilna sytuacja sprawiają, że zamówienia są, ale głównie na broń.

AMZ w Kutnie wyprodukuje dla Iraku 600 opancerzonych pojazdów Dzik-3. W tym tygodniu do tego kraju pojedzie pierwszy wóz do celów szkoleniowych, a pierwsza dostawa przewidywana jest w listopadzie. Kutnowska firma wykonuje zamówienie dla Bumaru, który wygrał przetarg na dostawę aut. Jeden pojazd jest wart ponad 100 tys. euro. Tydzień temu kutnowski AMZ wysłał ostatnią partię 40 toyot dla irackiej policji.

– Tak duże zamówienia zmusiły nas do zwiększenia zatrudnienia. Pracę znalazło dodatkowo około 100 osób – mówi Zygmunt Fabisiak, prezes AMZ.

Na spory kontrakt liczy łódzka firma Moratex.

– Za pośrednictwem Bumaru złożyliśmy ofertę na dostarczenie dla irackiej policji ponad 20 tysięcy kamizelek kuloodpornych – mówi Witold Łuczyński, dyrektor firmy. – Wprawdzie nie wchodzimy na iracki rynek bezpośrednio, ale światowa marka Bumaru, który nas reprezentuje w Iraku, gwarantuje powodzenie przedsięwzięcia.

Z Bumarem współpracuje też łódzki Prexer, dostarczający część oprzyrządowania do wielkokalibrowych karabinów produkowanych przez Zakłady Mechaniczne w Tarnowie.

Z cywilnych producentów na zamówienia może liczyć jedynie łódzka Fabryka Aparatury Medycznej „Famed”, która wysłała już do Iraku dwie dostawy lamp zabiegowych i operacyjnych. Jak poinformowano nas w firmie, są to dostawy pilotażowe, bo sprzęt tego typu, nim kontrakt na dostawy zostanie podpisany, przechodzi ostrą atestację.

Z firm branży budowlanej najbliżej irackich inwestycji zdaje się być Kersten Europe z Kleszczowa, firma wytwarzała już elementy stalowych konstrukcji nowoczesnego hotelu w Dubaju.

– Zarząd holdingu prowadzi rozmowy w sprawie rozszerzenia dostaw na inne niż dotychczas kraje arabskie – mówi Sylwester Pietruszka, dyrektor kleszczowskiego przedsiębiorstwa. – Jeśli zakończą się sukcesem, firma nasza może pojawić się również na irackim rynku.

Inne firmy czekają na koniec konfliktu.

– Dopóki w Iraku trwa wojna, nie ma mowy o wysyłaniu tam ludzi i sprzętu – mówi Grzegorz Głowacki, wiceprezes łódzkiej firmy Mosty SA. – Niewykluczone jednak, że w przyszłości będziemy starać się o zlecenie na odbudowę irackiej infrastruktury drogowej.

– Sytuacja w Iraku spowodowała odłożenie zaawansowanych już planów wejścia na tamtejszy rynek – dodaje Elżbieta Słupska z Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Mostowych w Sieradzu. – Zarząd firmy odłożył je więc na bliżej nieokreśloną przyszłość.