Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Wojna śmieciowa": Marszałek chciał posad dla ludzi z PiS w zamian za dotację dla instalacji Związku Międzygminnego "Bzura"?

Marcin Darda
Marcin Darda
Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego i wiceszef Związku Międzygminnego "Bzura" oznajmił, że mająca obsłużyć mieszkańców 19 gmin instalacja komunalna do przetwarzania odpadów nie może zostać dokończona, bo marszałek Grzegorz Schreiber (na zdjęciu) uzależnia to m.in. od zatrudnienia w zarządzie ludzi z PiS. 
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego i wiceszef Związku Międzygminnego "Bzura" oznajmił, że mająca obsłużyć mieszkańców 19 gmin instalacja komunalna do przetwarzania odpadów nie może zostać dokończona, bo marszałek Grzegorz Schreiber (na zdjęciu) uzależnia to m.in. od zatrudnienia w zarządzie ludzi z PiS. Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Jacek Lipiński, burmistrz Aleksandrowa Łódzkiego i wiceszef Związku Międzygminnego "Bzura" oznajmił, że mająca obsłużyć mieszkańców 19 gmin instalacja komunalna do przetwarzania odpadów nie może zostać dokończona, bo marszałek Grzegorz Schreiber uzależnia to m.in. od zatrudnienia w zarządzie ludzi z PiS.

WOJNA ŚMECIOWA W ŁODZI

To kolejna odsłona rozpędzającej się od ponad tygodnia "wojny śmieciowej" między radnymi Koalicji Obywatelskiej z Łodzi sejmiku, a marszałkiem województwa. Lipiński, a także Ryszard Nowakowski, szef zarządu ZM Bzura, opowiadali wczoraj o kłopotach z dokończeniem instalacji przetwarzania odpadów. Jak mówili, Zbigniew Rau, były wojewoda łódzki, a dziś poseł PiS i minister spraw zagranicznych, uchylał prawomocne pozwolenie na budowę, co skutkowało wstrzymaniem, a potem wycofaniem dotacji z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi, dziś instytucji kontrolowanej przez PiS.

- Mamy wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który swoją argumentacją zdruzgotał decyzje wojewody, a wojewoda tych wyroków nie wykonał - mówił Nowakowski.

WYROK WSA: BEZCZYNNOŚĆ MARSZAŁKA

Instalacja komunalna będąca własnością związku gmin to kontrola nie tylko nad tym, co dzieje się z odpadami, ale przede wszystkim kontrola nad wciąż rosnącymi cenami odpadów komunalnych.

- W konsekwencji braku dotacji, nie z winy ZM Bzura, a bezprawnych decyzji wojewody, ubiegamy się o wpisanie na listę planowanych inwestycji komunalnych - mówił Lipiński. - Jednak od roku marszałek tego wpisu odmawia, a mamy także w tej sprawie wyrok WSA uznający bezczynność marszałka. W uzasadnieniu wyroku napisano, że jest to działanie na szkodę 150 tys. mieszkańców regionu łódzkiego.

Lipiński dodał, iż na zamkniętym spotkaniu zgromadzenia ZM Bzura dowiedział się, iż marszałek Grzegorz Schreiber i starosta łowicki Marcin Kosiorek (PiS, były doradca wojewody Raua - red.) stwierdzili, że jeśli zarząd ZM Bzura zmieni skład na dyspozycyjny wobec PiS, to w konsekwencji Związek otrzyma dotację z WFOŚiGW. Obaj samorządowcy mieli chcieć przede wszystkim odejścia Lipińskiego, burmistrza z poparciem PO, na dodatek krytycznego wobec PiS.

PODWYŻKA W ŁODZI: Z 24 NA 34 ZŁ OD OSOBY

Marcin Bugajski, radny KO w sejmiku stwierdził, że historia przedstawiona przez Lipińskiego i Nowakowskiego będzie - obok sprawy Remondisu - kolejną o którą zapyta marszałka na nadzwyczajnej sesji sejmiku. Radni KO i SLD w Łodzi podnieśli cenę za wywóz odpadów z 24 do 34 zł za osobę od lutego. To konsekwencja m.in. dziurawego systemu, który pozwala unikać opłat za śmieci głównie wynajmującym mieszkania, ale KO zmieniła narrację i za tę podwyżkę wini marszałka. Schreiber wciąż nie wydał decyzji pozwalającej uruchomić sortownię Remondisu na Teofilowie, a zdaniem radnych KO to celowe ograniczanie konkurencji i część "układu śmieciowego". Marszałek w odpowiedzi złożył doniesienie do prokuratury.

Łódzkie. Łódzka mafia śmieciowa? Mają w niej być marszałek województwa i przewodnicząca sejmiku z PiS. Marszałek: "Informujemy prokuraturę"

"POSADY DLA LUDZI PIS? NIC MI O TYM NIE WIADOMO"

Marszałek Schreiber do zarzutów stawianych przez szefów ZM Bzura się nie odniósł. Do dziennikarzy wyszedł członek zarządu województwa Andrzej Górczyński (Porozumienie). Górczyński stwierdził m.in. że marszałek nie wydaje decyzji na życzenie, a na podstawie nie budzących wątpliwości prawnych dokumentów.

A takie wątpliwości są co do decyzji środowiskowej - mówi Górczyński - Zdaniem specjalistów i ekologów są duże wątpliwości czy nie ucierpi ekosystem w związku z tą inwestycją, czy nie dojdzie do skażenia wód gruntowych. Proszę pamiętać, że w tej sprawie, podobnie jak w przypadku Remondis, są ogromne społeczne protesty, które trzeba rozpatrzyć. Dla nas jest ważne przede wszystkim dobro i interes mieszkańców województwa, a nie prywatnych firm, czy inwestorów, którzy czerpią z tego zyski.
Wyrok sądu na który się powołuje pan burmistrz nie jest prawomocny, o czym jako były prokurator zapewne wie. Odwołujemy się od niego. Nie ma mowy o bezczynności, bo stale wymieniamy ze Związkiem dokumenty, a to że finał tej sprawy nie jest taki jak pan burmistrz by sobie życzył, to już inna kwestia. Poza tym jest w tej sprawie także postanowienie Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które uznaje skargę ZM Bzura za niedopuszczalną. Mamy więc dwie różne decyzje.

Andrzej Górczyński dodał, że "jeśli chodzi o sugestię jakoby ktoś z PiS miał twierdzić, że nie będzie pozytywnej decyzji jeśli w zarządzie ZM Bzura nie zasiądzie ktoś z PiS-u", to nic mu o takich naciskach nie wiadomo".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto