- Lokatorka pierwszego z mieszkań wyjechała na długi weekend i dopiero po przyjeździe zobaczyła, że ktoś splądrował jej dom - informuje Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Zniknęła gotówka i biżuteria. Kobieta straciła kilka tysięcy złotych.
Z drugiego mieszkania nic nie zniknęło, bo lokal był pusty. Właściciele wyprowadzili się z niego kilka tygodni wcześniej i właśnie brak obecności gospodarzy zauważyli złodzieje. W obu przypadkach złodzieje uszkodzili zamki (użyli palnika, którego działanie sprawiło, że mechanizm wpadł do środka) w drzwiach wejściowych i w ten sposób dostali się do środka.
W ciągu ostatniego półrocza doszło do 50 kradzieży z włamaniem na Widzewie. Jak podkreślają policjanci, najlepszym sposobem zabezpieczania lokalu przed atakiem włamywacza jest "sąsiedzka czujność".
- Jeśli panujemy kilkudniowy wyjazd, poprośmy sąsiada, żeby od czasu do czasu wszedł do opuszczonego lokalu i zapalił światło. Mieszkania są najczęściej obserwowane przez włamywaczy - dodaje Marcin Fiedukowicz. - Zwracajmy także uwagę na osoby chodzące po klatkach schodowych, kim są i co tam robią. Kupujmy zamki z atestami, które złodziejowi trudniej pokonać.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?