Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków - Widzew 0:1 (0:0) - dream team pokonany

Bogusław Kukuć
Przed sobotnim sparingiem nowy trener Wisły Maciej Skorża zapowiedział, że tym razem wystawi najsilniejszy skład. Po raz pierwszy od kilku miesięcy pojawił się na meczu właściciel Bogusław Cupiał.

Przed sobotnim sparingiem nowy trener Wisły Maciej Skorża zapowiedział, że tym razem wystawi najsilniejszy skład. Po raz pierwszy od kilku miesięcy pojawił się na meczu właściciel Bogusław Cupiał. Po obozie w Austrii gospodarze bardzo chcieli się pokazać z jak najlepszej strony i udowodnić, że w nowym sezonie klub ma szanse odzyskać dawny blask. Tym bardziej że letnie wzmocnienia były kosztowne. Po przygodach z ligami niemiecką, angielską i włoską wrócił reprezentant Kamil Kosowski. Podpisano trzyletni kontrakt z kolejnym reprezentantem Andrzejem Niedzielanem (ostatnio NEC Nijmegen). Transfer Tomasa Jirsaka z FC Teplice kosztował Cupiała 700 tys. euro (wg niektórych 100 tys. więcej). Pod Wawelem będzie grał bodaj najciekawszy zawodnik drugiej ligi, napastnik Piotr Ćwielong, a z wicemistrzowskiego Bełchatowa powrócił wypożyczony Rafał Roguski. Kadra wiślaków zrobiła się tak silna i liczna, że zdecydowano się na wypożyczenie Konrada Gołosia do Zabrza, Grzegorza Kmiecika do Sosnowca (były piłkarz ŁKS oglądał mecz z trybun) i na transfer Australijczyka Jacoba Burnsa do rumuńskiego Unirea Urziceni, którego trenerem jest Dan Petrescu.

W sobotę grano bez udziału publiczności. A szkoda, bo było ciekawie. Widzewiacy byli dobrze zorganizowani. W stosunku do bezbramkowego meczu z Legią zmiana nastąpiła na lewej stronie. Skrajnym obrońcą został Łukasz Broź, a Tomasz Lisowski przesunął się do pomocy, zaś Stefano Napoleoni do ataku.

Łodzianie grali bez respektu dla faworytów i rozbijali ataki mnożących podania wiślaków. Sami stawiali na kontry. Pierwszy strzał spotkania oddał Napoleoni w 16 minucie. W 27 minucie sędzia dobrze prowadzący mecz dopatrzył się faulu (czy spalonego?) Douglasa, który wychodził na czystą pozycję. W ostatnim kwadransie przed przerwą wiślacy przyśpieszyli i uzyskali przewagę. Większość ataków inicjował Kosowski, który był najbardziej aktywnym piłkarzem spotkania, a jego odważne crossowe podania mogły się podobać. Groźne były jego kornery z lewej nogi. Po jednym z nich w 31 min pozyskany z Ruchu Piotr Ćwielong nie trafił z bliska głową do bramki. W cztery minuty później Mauro Cantoro strzelił silnie, ale Bartosz Fabiniak sparował piłkę. W 39 min goście też mieli okazję po wolnym Oshadogana.

Na początku drugiej połowy silnie strzelił tuż nad poprzeczką Kosowski, ale już w trzy minuty później było 0:1. Stefano Napoleoni zdecydował się odważną akcję wzdłuż linii szesnastki. Minął trzech wiślaków i uderzył piłką przy granicy pola karnego po ziemi, tuż przy słupku. Mariusz Pawełek wykonał rozpaczliwą paradę, ale nie zapobiegł utracie gola. Zdenerwowany niepowodzeniem kapitan gospodarzy Arkadiusz Głowacki brutalnie sfaulował zdobywcę gola przy linii bocznej. Ale Włoch się nie przestraszył i w 57 minucie, po podaniu Douglasa, strzelił silnie z dogodnej pozycji, lecz piłka minęła słupek. W 63 min zrewanżował się sprytnym podaniem do kolegi z ataku.

Trener Wisły dokonał zmian i gospodarze przejęli inicjatywę. Mieli szanse na wyrównanie. W 68 min pewnie dotąd interweniujący Josef Oshadogan popełnił błąd. Piłkę przejął Paweł Brożek, który w polu karnym został sfaulowany przez Ukaha. Jedenastkę wykonywał sam poszkodowany. Bartosz Fabiniak sparował silny strzał i wynik do końca się już nie zmienił, choć krakowianie starali się jak mogli. Najlepszej szansy na remis nie wykorzystał Niedzielan, który z linii pola bramkowego strzelił silnie, ale nie trafił w bramkę. Bramkarz Widzewa po raz kolejny udowodnił, że jest dobrze przygotowany, a pozostali zawodnicy bloku defensywnego też nie tracili głowy w najtrudniejszych momentach. W przedostatniej minucie były zawodnik Wisły Mateusz Broź zakończył zaskakujący kontratak silnym strzałem zza szesnastki, ale skończyło się tylko kornerem.

Warto podkreślić, że na 8 minut przed końcem schodzącego z boiska Napoleoniego żegnały oklaski krakowskich obserwatorów spotkania, którzy tym dali dowód uznania dla najlepszego piłkarza meczu. Na brawa zasłużył cały zespół gości, a szczególnie Fabiniak oraz obrońcy.

Był to udany test widzewiaków przed meczem ligowym z Zagłębiem w Lubinie. Wisła wylatuje teraz do Chicago, gdzie zmierzy się ze zdobywcą Pucharu UEFA FC Sevilla oraz włoską Regginą. Nowym kierownikiem drużyny Wisły został znany w Łodzi, były bramkarz hokejowej drużyny ŁKS, Robert Adaszyński.

Wisła Kraków - Widzew 0:1
Gol
0:1 - Stefano Napoleoni (52)
Składy
Wisła: Pawełek - Baszczyński, Głowacki, Cleber (65, Dudka), Zieńczuk - Boguski (62, Piotr Brożek), Sobolewski (65, Jirsak), Cantoro, Kosowski - Ćwielong (65, Niedzielan), Paweł Brożek (75, Paulista). Trener: Maciej Skorża
Widzew: Fabiniak - Kłos, Ukah (73, Stawarczyk), Oshadogan, Łukasz Broź - Budka, Juszkiewicz, Kuklis (79, Mateusz Broź), Lisowski (79, Jarmuż) - Douglas (73, Bogunović), Napoleoni (83, Sokalski).
Trener: Michał Probierz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto