Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka awantura o koty na kieleckim Czarnowie

Izabela Mortas
W piwnicy bloku numer 24 przy ulicy Grunwaldzkiej w Kielcach od kilku lat przebywają trzy koty - jeden kocur i dwie kotki. Jedna z mieszkanek bloku, Jadwiga Michalska wraz z koleżankami zsąsiednich bloków od lat się nimi opiekuje i je dokarmia.

Panie pobierają karmę ze schroniska w Dyminach. Koty zaczęły jednak przeszkadzać innym lokatorom bloku, którzy chcą wyremontować piwnicę, pozbyć się szczurów i zacząć korzystać z podziemnych pomieszczeń. Jak mówią, obecność kotów im to uniemożliwia, dlatego dążą do ich wyrzucenia z piwnicy. Ponadto sprzeciwiają się, by osoby spoza bloku decydowały o tym, co dzieje się z ich piwnicami.

- My tu mieszkamy i chcemy korzystać z piwnic. Nie da się do nich wejść, bo jest jeden smród. Ludzie wyrzucają tym kotom ryby, stare kości i inne jedzenie - to wszystko potem tu gnije. Nikt nie trzyma ziemniaków, rowerów, ani przetworów w piwnicy, nikt tu nie wchodzi, bo się po prostu nie da. Koty są dokarmiane, a gdy wychodzą, to tym jedzeniem żywią się szczury. Jedna z mieszkanek widziała, jak kot leżał, a szczur obok niego biegał. Większość mieszkańców bloku nie chce, aby te koty przebywały w tym miejscu, najgłośniej odzywają się osoby, które w tym budynku nie mieszkają. Jakim prawem? -mówi pani Elżbieta, mieszkanka bloku numer 24.

-Jestem karmicielką tych kotów, pobieram dla nich karmę ze schroniska. Dbamy o nie, wysterylizowaliśmy je. One się tu urodziły i na pewno wrócą. Są dzikie, co oznacza, że nie da się ich już zaadoptować, bo przyzwyczaiły się do takiego życia i tego miejsca. W moim bloku też znajdują się koty, dokarmiamy je i nikomu to nie przeszkadza - mówi z kolei Ania Jołda, mieszkająca w sąsiednim bloku. - Koty trzeba zabezpieczyć w odpowiedni sposób. Nie można ich zniszczyć albo zatruć. To jest nieludzkie podejście, aby się ich tak po prostu pozbywać - mówiła jedna z obrońców zwierząt.

Część zgromadzonych reagowała gwałtownie, część chciała znaleźć kompromisowe rozwiązanie. - Chcemy zrobić remont piwnicy. Najpierw musimy uporać się ze szczurami, a więc zostawić trutki, łapki, które mogą zjeść i koty. Jak zrobimy wylewkę, to zwierzęta zaczną się w tym topić. My nie chcemy tych kotów zabijać, tylko wyprowadzić z piwnic - mówiła pani Elżbieta.

Jak udało nam się ustalić, kotów, które od lat są na wolności, nie da się w żaden sposób zaadoptować i zmusić do zmiany miejsca bytowania. - Gdyby były małe, dopiero co odchowane przez matkę, można byłoby je oswoić i wydać do adopcji. Ale juz kotów wolno bytujących, które w ten sposób spędzą choćby pół roku życia, nie da się przenieść, bo się przywyczajają do miejsca - mówi Małgorzata Morgas z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Kielcach.

Mieszkańcy wraz z opiekunkami kotów po burzliwych rozmowach doszli do kompromisu, uznając że najlepszym rozwiązaniem będzie postawienie budek przy garażach obok bloku, gdzie mogłyby przebywać koty. Niestety Urząd Miasta w najbliższych czasie nie przewiduje takiego rozwiązania.

- Prowadziliśmy rozmowy z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami w sprawie zakupu domków dla kotów. TOZ wskazał sześć lokalizacji, gdzie jest zgoda właścicieli na postawienie takich budek. Będziemy starać się zabezpieczyć środki finansowe na ich zakup w budżecie na rok 2018 - mówi Paweł Klich z Wydziału Usług Komunalnych i Zarządzania Środowiskiem. Pracownik dodaje: - Koty przebywające na przedmiotowej posesji są wolno bytujące, odławia się je wyłącznie w celu leczenia lub przeprowadzenia zabiegu sterylizacji. Ustalono, że we wskazanym miejscu kotki są wysterylizowane i dokarmiane przez panią, która pobiera dla nich karmę od października do końca marca. Umowa z „karmicielem” zobowiązuje również do utrzymania czystości w miejscu karmienia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto