Niewielki wzrost zainteresowania pierwszymi dawkami szczepionek przeciw koronawirusowi odnotowali lekarze w punkcie szczepień przy Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. W punkcie szczepień w łódzkiej Matce Polce jeszcze w sierpniu i na początku września do punktu przychodziły pojedyncze osoby. Teraz z 700 zastrzyków wykonywanych tygodniowo kilkanaście dostają osoby jeszcze nieszczepione.
Michał Matyjaszczyk, lekarz rodzinny i kierownik poradni rodzinnej w Matce Polce łączy to z kampanią trzeciej dawki. - Z seniorami i lekarzami przychodzącymi na trzecią dawkę pojawiają się osoby nieszczepione – mówi. Podobne zjawisko lekarze zauważyli podczas szczepień w łódzkim Indesicie. Tam też przy podawaniu drugiej dawki z okazji skorzystały osoby nieszczepione.
Zdaniem doktora Matyjaszczyka nie są to nawróceni antyszczepionkowcy, ale osoby, które korzystają z okazji do szczepień.
- Każda zaszczepiona osoba mnie cieszy, bo to oznacza mniejsze szanse ciężkiego zachorowania dla nich i ich bliskich – mówi lekarz.
Możliwe też, że część osób boi się dotkliwych obostrzeń dla nieszczepionych, które wprowadziły już inne kraje i które mogą pojawić się w Polsce.
- Nie chciałam się szczepić, ale wkrótce bez szczepionki nie będę mogła nigdzie wejść. Chyba się zdecyduję -zdradza jedna z nieszczepionych łodzianek.
Jednak nie wszędzie są nowi chętni. W punkcie szczepień w miejskiej przychodni przy ul. Leczniczej prowadzonym przez szpital im. Jonschera prowadzone są szczepienia trzecią dawką. - Jednak nie zauważyliśmy wzrostu zainteresowania pierwszymi dawkami – mówi Jolanta Bilińska, rzeczniczka szpitala.
W województwie łódzkim w pełni zaszczepiona jest mniej niż połowa populacji.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?