Zobacz też, jak relacjonowaliśmy mecz Widzewa z Zagłębiem |
Choć Widzew Łódź okupuje górne lokaty, podczas gdy Zagłębie Lubin stara się uciec przed strefą spadkową, obie drużyny podeszły do siebie z wzajemnym szacunkiem. Widzewiacy podkreślali respekt dla potencjału piątkowych rywali, lubinianie akcentowali jak dobrze spisują się łodzianie w obecnych rozgrywkach.
Piłkarze obu zespołów skoncentrowali się więc na neutralizowaniu silnych punktów rywali, samemu oferując niewiele w temacie kreowania gry. Efekt? Pomimo sporego zaangażowania i momentami gry na niezłym poziomie, wyjątkowo nudne widowisko. Nie tylko pozbawione bramek, ale nawet bardziej ekscytujących sytuacji. Nie piłkarskie szachy, a piłkarskie bierki - z zaznaczeniem, że nikt się nie pomylił.
Szymon Pawłowski, pomocnik Zagłębia Lubin
O przyczynach bezbramkowego remisu: - Nie wykorzystaliśmy bardzo dobrych sytuacji. Zabrakło wykończenia i dlatego nie zdobyliśmy trzech punktów. Widzew nie stworzył sobie żadnej dogodnej okazji.
O przyszłości trenera Urbana: - Nie spodziewamy się żadnej zmiany na ławce trenerskiej. Atmosfera jest bardzo dobra i myślę, że z czasem przyjdą wyniki.
Bruno Pinheiro, pomocnik Widzewa Łódź
O meczu: - Wszyscy wiedzą, że Zagłębie jest dobrą drużyna. To, że chwilowo nie robią dobrych wyników, nie oznacza, że brakuje im jakości. Graliśmy u siebie, przy wsparciu naszych kibiców, dlatego zależało nam na zwycięstwie. Niestety, przeciwnik zakładał bardzo dobry pressing i było trudno walczyć o trzy punkty. Mając problemy z wygraniem, staraliśmy się tego meczu przynajmniej nie przegrać. Jeden punkt to oczywiście strata, ale lepsze to, niż nic.
O kłopotach Widzewa:
- Wysoki pressing Zagłębia stwarzał nam dużo problemów podczas konstruowania akcji. Często zmuszało nas to do grania długą piłką, a przecież z przodu mamy niewysokich zawodników i nie możemy w ten sposób grać, bo natychmiast skończy się to stratą. Wysoki pressing ze strony Zagłębia był bardzo mądrym posunięciem. Z drugiej strony wszyscy wiedzą, jak gramy i co jest naszą słabą stroną. Musimy wymyślić jakieś nowe sposoby rozgrywania akcji, żeby nie było tak łatwo nas zablokować.
O miejscu w tabeli: - Nie mamy założonego z góry celu na koniec sezonu. Gramy z meczu na mecz. W każdym spotkaniu wychodzimy walczyć o trzy punkty, a matematyką zajmiemy się po ostatniej kolejce. Nie myślimy o fotelu lidera, chcemy tylko wygrywać każdy mecz, który gramy.
Jarosław Bieniuk, obrońca Widzewa Łódź
O postawie obrony: - Cieszy mnie, że mamy taką dobrą dyspozycję. Zawieszamy rywalom poprzeczkę bardzo wysoko, trudno jest nam strzelić gola - straciliśmy tylko trzy bramki.
O rywalach: - Trener przestrzegał nas, że Zagłębie to bardzo dobra drużyna. Nie wygrywali w ostatnich spotkaniach, jednak ich zwycięstwa są kwestią czasu. Mają mocny skład, dobrych zawodników i trzeba podchodzić do nich z respektem. Cała liga jest wyrównana i każdy przeciwnik jest groźny.
Jan Urban, trener Zagłębia Lubin
O oczekiwaniach przed meczem: - Wiedzieliśmy, że jedziemy na bardzo trudny teren, bo to nie może być przypadek, że Widzew jeszcze nie przegrał spotkania w lidze, a grał przecież z Mistrzem Polski [Wisłą Kraków - przyp. red.] i nie przegrał oraz wygrał z Wicemistrzem Polski [Śląskiem Wrocław - przyp. red]. Spodziewaliśmy się, że będzie to bardzo trudny mecz na przełamanie. Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy szukać punktów na każdym terenie.
O występie Zagłębia: - Jestem zadowolony z dzisiejszego meczu. Znów byliśmy drużyną, która uwierzyła we własne siły, w to, że umiemy grać w piłkę. Pierwsza połowa była dosyć wyrównana. W drugiej, mimo tego, że nie mieliśmy zbyt wielu sytuacji, było widać z naszej strony dużą determinację w tym, aby odnieść zwycięstwo. Mieliśmy w końcówce piłkę meczową, ale niestety, kiedy jest się w dole tabeli, często potrzeba troszeczkę szczęścia i w tej sytuacji na pewno nam go zabrakło. Mam nadzieję, że drużyna wróci do potencjału jaki ma i pokaże to na boisku - tak jak dzisiaj.
Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź
O rywalu: - Znów mogę powiedzieć, że cieszymy się z punktu, bo z przebiegu meczu tak to wyglądało. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz. Wiedzieliśmy, że Zagłębie - mimo, że w tej chwili ma taki a nie inny dorobek punktowy - jest to solidny zespół, ma dobrych piłkarzy i to było widać na boisku.
O problemach Widzewa: - Mieliśmy problemy w grze, szczególnie w ofensywie. Próbowaliśmy w trakcie meczu zrobić dużo zmian, spróbować jakiegoś innego rozwiązania. Daliśmy szansę zagrać kilku młodym chłopakom - mam nadzieję, że to zaprocentuje w przyszłości.
Sebastian Madera, obrońca Widzewa Łódź
O plusach i minusach meczu: - Spotkanie nie należało do najpiękniejszych, nie obfitowało w sytuacje podbramkowe. Chcieliśmy ten mecz wygrać, ale stare porzekadło mówi: "jak nie można wygrać, to trzeba zremisować". Uważam, że nie należy popadać w jakiś "dołek" - nie przegraliśmy jeszcze meczu, mamy fajną passę i musimy ją utrzymywać. Musimy też pracować nad tym, aby punkty dochodziły do nas w większej ilości. Nie jesteśmy zadowoleni z meczu jaki rozegraliśmy, ale postaramy się, żeby było lepiej.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?