Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew przed meczem z Lechem

(bart)
Rywalizacja o miejsce w składzie beniaminka jest zacięta. W pojedynku w trakcie treningu Łukasz Broź (z lewej) oraz Wojciech Szymanek.
Rywalizacja o miejsce w składzie beniaminka jest zacięta. W pojedynku w trakcie treningu Łukasz Broź (z lewej) oraz Wojciech Szymanek. fot. Łukasz Kasprzak
Kibice Widzewa, beniaminka ekstraklasy, odliczają godziny do pierwszego meczu łodzian w rundzie wiosennej.

W niedzielę, o godz. 17, podopieczni Czesława Michniewicza zaczną w Poznaniu spotkanie z Lechem. Faworytem są gospodarze, mistrz Polski, ale goście nie jadą przecież na wycieczkę.

Bez wątpienia zawodnicy z al. Piłsudskiego mają świadomość wagi tego meczu. Ewentualna porażka sprawi, iż w szeregach łodzian zacznie być naprawdę nerwowo. Zdobycz punktowa może z kolei znacznie poprawić atmosferę w drużynie.

Zawodnicy hiszpańskiego szkoleniowca Jose Marii Bakero będą po ciężkim boju w Bradze, gdzie w czwartek późnym wieczorem walczyli w rewanżowym spotkaniu 1/16 finału Ligi Europejskiej.

To jednak w żadnym razie nie powinno uśpić czujności widzewiaków, którzy nie mogą sugerować się zmęczeniem graczy ze stolicy Wielkopolski.

Bakero ma przecież w kim wybierać, a lechitów będzie przecież w niedzielne popołudnie wspierać może nawet czterdzieści tysięcy kibiców (łodzianom pomoże około dwóch tysięcy fanów). Poza tym działacze z Poznania otwarcie przekonują, że słaba runda jesienna w wykonaniu Lecha (dopiero jedenasta pozycja w tabeli) nie oznacza, że zrezygnowali z walki o obronę tytułu. A to wiąże się z koniecznością pokonania Widzewa.

Ale szkoleniowiec łodzian to w końcu były trener Lecha, jeden z ulubieńców tamtejszych trybun. Po odejściu z Poznania Michniewicz kilkakrotnie rywalizował już z byłym zespołem i nie doznał porażki. Z pewnością szanuje więc niedzielnego przeciwnika i docenia jego wartość, jednak trudno mówić o strachu. Ostatnia sparingowa porażka w Warszawie z Legią 1:3 wprowadziła trochę nerwowości w szeregi łodzian, jednak, z drugiej strony, uświadomiła im, że muszą być skoncentrowani przez całe spotkanie. Jest raczej przesądzone, że w Poznaniu nie będą mieć zbyt wielu klarownych sytuacji do zdobycia gola i jeśli zabraknie im precyzji, nie mają co marzyć o sukcesie. To samo dotyczy zresztą pełnej mobilizacji w defensywie. W niedzielę błędy będą kosztować. I to niezwykle boleśnie.

W czwartek widzewiacy trenowali na głównej płycie przy al. Piłsudskiego. Brakowało Łukasza Grzeszczyka, który przebywa na testach w Bogdance (dawniej Górniku) Łęczna, normalnie ćwiczył za to Piotr Kuklis. Indywidualnie pracowali: Przemysław Oziębała, Krzysztof Ostrowski i Jurijs Zigajevs. Lekko trenuje już nawet napastnik Prejuce Nakoulma, ale w jego przypadku trzeba jeszcze długo poczekać na powrót do optymalnej dyspozycji fizycznej.

Z łodzianami nadal ćwiczy tunezyjski snajper Mehdi Ben Dhifallah, być może jeszcze w piątek Michniewicz zadecyduje, czy będzie wiązał z nim przyszłość.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto