Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Widzew Łódź vs Cracovia: mecz w obiektywie i opiniach piłkarzy [zdjęcia]

studiomk
studiomk
Piłkarze Widzewa Łódź wygrali z Cracovią 1:0. Atmosfera wokół obu drużyn jest daleka od dobrej.
- Zobacz jak dopingowali i protestowali kibcie podczas meczu Widzew Łódź - Cracovia
- Sprawdź też jak relacjonowaliśmy na żywo mecz Widzewa Łódź z Cracovią

Widzew przełamał passę czterech kolejnych porażek i fatalny dla drużyny październik kończy pozytywnym akcentem. Po skromnym zwycięstwie nad ostatnią w lidze Cracovią, euforii jednak być nie mogło. Trzy punkty to oczywiście zawsze pozytyw, ale atmosfera wokół klubu pozostaje gęsta. Jeśli ktoś jeszcze wierzył, że wyniki to jedyne zmartwienie Widzewa, po sobotnim meczu i "występie" kibiców na pewno zmienił zdanie.

Nie lepiej jest w Cracovii, która ma co prawda stadion i właściciela, na którego kibice nie mogą narzekać, ale**wyniki drużyny są jednak jeszcze bardziej katastrofalne, a napięta atmosfera udziela się piłkarzom. Po meczu z Widzewem już po zejściu do szatni doszło do spięcia wśród graczy. Jednymi z głównych aktorów tego "widowiska" byli Wojciech Kaczmarek i obcokrajowcy. Choć bramkarz tłumaczył później, że była to tylko kłótnia, to odgłosy uderzeń drzwi oraz przepychanki wyraźnie temu zaprzeczają.

Mateusz Bartczak, pomocnik Cracovii

O przebiegu spotkania: - Pierwsza połowa zdecydowanie należała do nas. Choć straciliśmy bramkę, nasza gra wyglądała nieźle. Wydawało się, że w drugiej części uda nam się strzelić bramkę i wyrównać - tym bardziej, że graliśmy w jedenastu przeciwko dziesięciu. Jednak nie spodziewaliśmy się, że sędzia zacznie rozdawać kartki na lewo i prawo. Wykartkował nas w sposób brutalny. Potem nie mieliśmy argumentów żeby uratować ten mecz.

O usunięciu z boiska: - Jestem rozgoryczony kartką, którą dostałem - kompletnie nie wiem za co zostałem wyrzucony z boiska. Piłkarza Widzewa nawet nie dotknąłem. Sędziowie popełniają ostatnio dziwne błędy.

O sytuacji Cracovii: - Jesteśmy w takiej sytuacji, że łatwo nam się nie gra. Sześć punktów na koncie, jesteśmy outsiderem - wszyscy chcą pożreć Cracovię i wydaje im się to łatwe. Nie czujemy się drużyną na miarę ostatniego miejsca, mimo wszystko czujemy się troszkę lepsi i może to nas paraliżuje.

Wojciech Kaczmarek, bramkarz Cracovii

O bramce: - Biorę tę bramkę na siebie. Krzyknąłem moja, dlatego Koen [van der Biezen - przyp. red.] stanął, ale nie zdążył schować głowy i piłka pechowo się odbiła.

O braku skuteczności: - O nieskuteczność trzeba zapytać kolegów. Mamy sytuacje i ich nie strzelamy, a mogliśmy przecież przegrać wyżej. Trzeba się głęboko zastanowić i pomyśleć, co zrobić dalej.

O napiętej sytuacji w szatni po meczu:
- Pokrzyczeliśmy trochę na siebie. Mamy pretensje do siebie, więc lepiej pokrzyczeć w szatni niż na boisku. To nic wielkiego.

Dariusz Pasieka, trener Cracovii

O porażce: - Nie ulega wątpliwości, że przegraliśmy dziś bardzo ważne spotkanie, ale nie musieliśmy tego meczu przegrać. Spotkanie ułożyło się tak, że graliśmy 75 minut w przewadze. Bramkę straciliśmy po przypadkowej akcji, w której van der Biezen zderzył się z Kaczmarkiem, piłka jeszcze odbiła się od Nykiela.

O grze: - Goniliśmy wynik, a defensywa Widzewa cofnęła się bardzo głęboko. Ciężko nam było stworzyć jakieś sytuacje, jednak akcje oskrzydlające doprowadziły do kilku momentów, w których mogliśmy pokusić się o strzelenie bramki. Później niestety wdarło się w nasze szeregi trochę zdenerwowania, bo czas biegł bardzo szybko. W efekcie nie udało nam się zdobyć bramki wyrównującej.

Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź

O wadze wygranej: - Wygraliśmy bardzo ważny mecz. Graliśmy o przełamanie i musieliśmy to dzisiaj zrobić, bo seria, która nas ostatnio dotknęła była wstydliwa dla wszystkich, także dla kibiców. Dzisiaj był taki moment dla nas, że musieliśmy pokazać, że jesteśmy drużyną. W trudnych chwilach było to widać i przyniosło to punktowy efekt.

O grze w osłabieniu: - Na początku strzeliliśmy bramkę, ale też straciliśmy zawodnika. Mogliśmy się spodziewać, że tylko mordercza praca, konsekwencja i unikanie błędów sprawią, że będziemy mogli myśleć o korzystnym wyniku.

Maciej Mielcarz, bramkarz Widzewa Łódź

O udanych interwencjach: - Nie jestem strachliwy, więc serce nie drżało mi, kiedy Cracovia atakowała. To jest piłka, wiadomo, że sytuacje dla przeciwnika będą. Ja jestem bramkarzem i jestem od tego, żeby bronić, dlatego cieszę się z zera z tyłu.

O zachowaniu kibiców: - Nie chcę oceniać tego, co działo się na trybunach. Mamy spotkać się z kibicami. Wierzę, że to się stanie i fanom wiele spraw się wyjaśni.

O motywacji: - Dzisiaj byliśmy nawet bardziej zmotywowani niż zwykle, bo wiedzieliśmy, że przegraliśmy cztery ostatnie mecze, w dodatku bardzo ważne dla naszych kibiców. Chcieliśmy tę plamę chociaż troszeczkę zmazać.

Piotr Mroziński, pomocnik Widzewa Łódź

O kibicach: - Kibice mieli prawo być niezadowoleni po naszych nieudanych występach. Zdawaliśmy sobie sprawę, że mogli nie przyjść na ten mecz, ale ci, którzy przyszli, na pewno nam pomogli i dziękujemy im za to. Było to dla nas dużym wsparciem.

O niedawnym spotkaniu z kibicami: - Kibice przedstawili czego oczekują od nas, czego oczekiwali w ostatnich meczach. Wyrazili spore niezadowolenie. My przedstawiliśmy, jak wyglądało to z naszej strony i tyle.

Współpraca przy tekście: Aleksander Lusina i Robert Zwoliński

Czytaj więcej o

piłkarzach Widzewa Łódź

:

Kliknij w pierwsze zdjęcie, żeby rozpocząć przeglądanie fotogalerii:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto