Widzew Łódź pomści ŁKS w meczu z Polonią Warszawa?

Przed piłkarzami Widzewa Łódź dwa bardzo trudne mecze z kandydatami do tytułu Mistrza Polski. W następnej kolejce łodzianie zagrają z liderem - Śląskiem Wrocław, ale zanim to nastąpi ich rywalem będzie Polonia Warszawa.

Choć "Czarne Koszule" to przeciwnik z najwyższej krajowej półki, kibice Widzewa mogą mieć nadzieję na niespodziankę. Ich ulubieńcy potrafią bowiem grać z Polonią. W poprzednim sezonie widzewiacy wygrali na wyjeździe 1:0, a u siebie bezbramkowo zremisowali. W bieżących rozgrywkach w Łodzi wygrali gospodarze 1:0, a decydujące trafienie zaliczył Princewill Okachi.

Statystycznie wygląda to nieźle, ale jeśli spojrzeć na postawę obu drużyn w pierwszej w tym roku kolejce, to takie porównanie wypada na niekorzyść łodzian. Polonia tydzień temu grała w Łodzi i pewnie pokonała ŁKS 2:0, a mogła wyżej. Ełkaesiacy zagrali co prawda kiepsko, choć i tak lepiej niż się można było spodziewać. Dzień później widzewiacy podejmowali Podbeskidzie Bielsko-Biała i wydaje się, że zaprezentowali się jeszcze gorzej od rywali zza miedzy, a przegrana 0:1 była najniższym wymiarem kary.

Po tamtym meczu okazało się, że część piłkarzy Widzewa cierpiała z powodu grypy jelitowej. Ugochukwu Ukah i Souheil Ben Radhia w ogóle nie pojawili się na murawie, a Przemysław Oziębała spędził po spotkaniu kilka dni w szpitalu z powodu wycieńczenia. Tego ostatniego zapewne zabraknie jutro, podobnie jak narzekającego na uraz pleców Jarosława Bieniuka. Gotowi są za to wspomniani Ukah i Ben Radhia, a w klubie liczą, że uda się załatwić wszelkie formalności z pozyskaniem kolejnego Tunezyjczyka, napastnika Mehdiego Ben Dhifallaha.

Mecz Polonii Warszawa z Widzewem Łódź rozpocznie się w stolicy jutro o godzinie 18.

Czytaj więcej o

:

• Widzew - Podbeskidzie: mecz w obiektywie i opiniach piłkarzy oraz trenerów [zdjęcia]

• Łukasz Broź: wracam silniejszy [wywiad]