- Zobacz jak dopingowali kibice w meczu Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok- Sprawdź też jak relacjonowaliśmy na żywo mecz Widzewa z Jagiellonią |
Kluczem do sukcesu okazały się stałe fragmenty gry, po których łodzianie zdobyli dwie piękne bramki. Również pozostałe spośród wielu wykonywanych przez Widzew rzutów wolnych i rożnych niosły ze sobą duże zagrożenie pod bramką gości. Nie było w tym przypadku - Widzew stałe fragmenty gry bił bardzo konsekwentnie, za każdym razem szukając konkretnych rozwiązań.
Jak przyznawali po meczu piłkarze, był to owoc ciężkiej pracy zarówno ich, jak i sztabu szkoleniowego. Trud włożony w treningi szybko zaprocentował.Widzew nadal jest niepokonany, a dzięki kolejnym trzem punktom utrzymuje się w ścisłej czołówce tabeli Ekstraklasy.
Tomasz Kupisz, pomocnik Jagiellonii
O porażce: - Zagraliśmy z zespołem solidnym i choć strzeliliśmy im dwie bramki, to nie zdołaliśmy wywieźć z Łodzi punktów. Byliśmy uczuleni na stałe fragmenty gry. Cały czas je ćwiczyliśmy - wczoraj poświęciliśmy półtorej godziny na treningu samym stałym fragmentom gry. To nietypowa sytuacja. W dodatku przegraliśmy drugi mecz z rzędu i teraz musimy wygrać następny.
Jarosław Bieniuk, obrońca Widzewa
O swojej dobrej dyspozycji: - Zacząłem wreszcie strzelać bramki dla Widzewa [Bieniuk z dwoma trafieniami przewodzi klubowym strzelcom - przyp. red.]. Zdobywałem gole dla wszystkich swoich poprzednich klubów. W Widzewie było z tym na początku ciężko - sytuacje były, ale piłka zawsze odbijała się nie w tę stronę. Fajnie zacząłem sezon, gram w podstawowym składzie, nie przegrywamy i strzelamy bramki.
O przepychankach z Hermesem: - Nie byłem zdziwiony, że Hermes kryje mnie przy stałych fragmentach. Rozumiałem, że Brazylijczyk nie będzie w ogóle zainteresowany piłką, tylko będzie próbował mnie łapać wpół. Ja się dziwię, że sędziowie nie reagują na takie sytuacje, bo to nie ma nic wspólnego z piłką nożną. Potem mamy przepychanki w polu karnym. Hermes pracował rękami, ja też pracowałem rękami - przecież nie będę dawał łapać się wpół i chwytać. Jeżeli walczymy wręcz, to walczymy wręcz. W pewnym momencie udało mi się go oszukać, zgubić i zdobyć gola.
O rywalach: - Potwierdza się, że Jagiellonia nam "leży". Coś w tym jest, że Jagiellonia przyjeżdża tu i nie może zdobyć nawet punktu - trzeba się z tego cieszyć. Jednak cały mecz był dla nas trudny. Zarówno my, jak i oni, graliśmy troszeczkę ospale. Nie wiem czym to było spowodowane.
Mindaugas Panka, pomocnik Widzewa
O grze i bramkach - Obie drużyny grały otwartą piłkę - sytuacje były z jednej i z drugiej strony. W drugiej połowie pomogły nam stałe fragmenty. Naszym celem było zdobywanie bramek, chociaż szkoda, że sami straciliśmy aż dwie. Oczywiście goli dla nas też mogło być więcej, ale nie ma co narzekać - i tak najważniejsze są trzy punkty.
O stałych fragmentach: - Wiedzieliśmy, że stałe fragmenty gry będą naszą mocną stroną przeciwko Jagiellonii. Piłkarze z Białegostoku nie mają takich warunków fizycznych jak nasi zawodnicy, mamy wysokich stoperów. Już przed meczem wiedzieliśmy, że będzie to nasz atut.
Bruno Pinheiro, pomocnik Widzewa
O meczu: - To było dla nas bardzo trudne spotkanie. Na szczęście, przy zdobywaniu bramek sprzyjała nam fortuna, której brakowało w poprzednich starciach. Ten mecz był dla nas bardzo ważny, bo potrzebowaliśmy trzech punktów, żeby przesunąć się wyżej w tabeli i móc spokojniej podchodzić do kolejnych spotkań.
O problemach z defensywą: - Jagiellonia jest bardzo dobra w kontrataku - jest bardzo szybka i potrafiła wykorzystać nasze błędy w ustawieniu. W przerwie trener poprawił nasze ustawienie i w drugiej połowie zagraliśmy lepiej.
O dobrej grze po czwartej bramce: - To kwestia pewności siebie. Wszyscy wiedzą, że robiliśmy w Widzewie niezłe wyniki, ale zdawaliśmy też sobie sprawę, iż stać nas na więcej. Jednak lepsze wyniki nie przychodziły. Na mecz wyszliśmy troszkę zestresowani, ale kiedy zaczęliśmy strzelać bramki, to wreszcie zaprezentowaliśmy naszą jakość i zagraliśmy tak, jak powinniśmy grać w każdym meczu.
O stałych fragmentach gry: - Stałe fragmenty gry były jedną z rzeczy, nad którymi wiele pracowaliśmy w tym tygodniu. Wiedzieliśmy, że to słabość Jagiellonii. Dlatego też trener zwrócił szczególną uwagę na tę kwestię, a my wiele nad nią pracowaliśmy. Dziś przyniosło to bramkowy efekt.
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?