Aleja Śmigłego - Rydza wyremontowana została od skrzyżowania marszałków do ul. Przybyszewskiego. I chociaż remont już dawno miał się zakończyć, nadal jest kilka rzeczy do zrobienia. Pomimo tego, że podstawowy zakres robót nie został wykonany, w międzyczasie przeprowadzono dodatkowe prace, które zdaniem podróżnych nie mają sensu. Z kolei wandale zdążyli już dokonać zniszczeń.
Ten dodatkowy zakres robót to dwie wiaty przystankowe, które postawiono na poziomie "0" w okolicy ul. Zbiorczej,. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że stanęły one pod wiaduktem - pod jezdniami. Pasażerowie mają zatem nad swoimi głowami podwójną ochronę przed niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi. Ich ustawienie kosztowało 40 tys. zł.
Za odnowioną ulicę "wzięli" się już także wandale. Wiadukt już został pomazany.
Wzdłuż alei widać także robotników, którzy próbują skończyć remont ulicy. Brakuje m.in. barierek przy przystankach. Sadzone są też drzewa.
- Trwają ostatnie odbiory robót. Prowadzimy prace wykończeniowe i poprawkowe. Pierwsza część barierek na przystankach została zamontowana, wykonawca czeka na dostawę pozostałej, ostatniej części - mówi Małgorzata Loeffler, rzecznik prasowy Zarządu Inwestycji Miejskich.
Przypomnijmy: remont alei Śmigłego – Rydza ruszył w sierpniu 2018 roku i miał potrwać 2 lata. Najpierw miał zakończyć się w czerwcu 2020 roku. Potem kilka razy termin przekładano aż wreszcie stanęło na 22 października. 2 listopada po nowym torowisku miał pojechać tramwaj, potem 8 listopada. I chociaż tramwaj już kursuje, a kierowcy korzystają z nowych jezdni, ciągle są do wykonania jakieś drobne roboty.
Inwestycja pochłonęła ok. 100 mln zł.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?