Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Tuli Luli fundacji Gajusz w Łodzi świętowano setna adopcję. W placówce na rodziców czeka jeszcze 19 maluszków

Agnieszka Jedlińska
Agnieszka Jedlińska
Grzegorz Galasiński
10 miesięczny chłopczyk, Tuliś z Ośrodka Preadopcyjnego Tuli Luli fundacji Gajusz pojechał do swojego prawdziwego domu z mamą i tatą. Na adopcję czekał w placówce niemal 9 miesięcy. Jest setnym podopiecznym fundacji, który ma już rodzinę. Na adopcję nadal czeka 19 niemowląt.

Przez sześć lat utuliliśmy 156 maluszków, spośród nich aż jedenaścioro dzieci powróciło do rodzin biologicznych i to jest wielka radość dla nas wszystkich, bo starali się o to prawnicy, opiekunowie, specjaliści, wychowawcy. To jest wielkie szczęście, że dzieci mogą wrócić do biologicznych rodzin, bo tam jest ich miejsce, tam powinny być, ale nie zawsze to się udaje - mówi Dorota Grodzka, dyrektor ośrodka Tuli Luli.

W ciągu sześciu lat funkcjonowania Tuli Luli trafiło do niej 156 noworodków i niemowląt. Dzieci mogą w nim przebywać do ukończenia pierwszego roku życia. Dzięki staraniom kierownictwa żaden maluch nie został przeniesiony do instytucjonalnej pieczy zastępczej (ani do DPS-u, a ni do Domu Dziecka). 20 dzieci powierzono rodzicom zastępczym, troje dzieci umieszczono w rodzinnych domach dziecka. Udało się to dzięki współpracy z ośrodkami adopcyjnymi, Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej. Pod opieką placówki są dzieci, które z powodu swoich różnych obciążeń zdrowotnych nie mogą znaleźć rodzin adopcyjnych, wtedy fundacja Gajusz pomaga w znalezieniu rodziny zastępczej.

To jest dla mnie wielka duma, że do tej pory nie zdarzyło się, żebyśmy dla tak chorego Tulisia nie znaleźli rodziny zastępczej. Aż czworo dzieci zmarło, jeden był mi szczególnie bliski, ale rodzina zastępcza, która się nim zajęła pół roku później zdecydowała się przyjąć do swojego domu innego ciężko chorego Tulisia - Hannę - opowiada Tisa Żawrocka-Kwiatkowska, prezes fundacji Gajusz.

Ośrodek Preadopcyjny Tuli Luli nie zajmuje się adopcjami, ale dba o maluszki, których rodzice nie mogli lub nie chcieli się nimi zajmować. Pod opiekę ośrodka trafiają głównie dzieci chore. Choroba często odstrasza biologicznych rodziców, a dzieci skazuje na traumę. Co gorsza często mają niewielkie szanse na adopcję. Fundacja Gajusz robi wtedy wszystko, by maluszki trafiły do rodzin zastępczych. Współpraca z ośrodkami adopcyjnymi często kończy się znalezieniem rodziców dla podopiecznych ośrodka. Nim znajdą się chętni na taką trudną adopcję dzieci poddawane są dawce czułości i troski jaką normalnie zapewniają rodzice. Maluszki śpią w pięknie urządzonych, domowych pokoikach, pełnych barw, miękkich tkanin i zabawek. W każdym z nich jest bujany fotel dla opiekunów oraz przytulne dziecięce łóżeczka. Wykwalifikowane ciocie, psycholog, prawnik, pracownik socjalny, fizjoterapeuci, dietetyk, wolontariusze przytulają, rozśmieszają, noszą, czytają, opowiadają próbując zdjąć z maleńkich podopiecznych traumę porzucenia, której doświadczają, gdy mama i tata nie chcą się nimi zająć.

To co ważne przy adopcjach jest to, że nawet dzieci fizycznie zdrowe są naznaczone traumą porzucenia, oddzielenia od swoich biologicznych rodziców, są obarczone samotnością, a mimo dobrych warunków tutaj dzieci nie mają jednego stałego opiekuna i potrzebują rodziny, żeby mogły się dobrze rozwijać, mieć kogoś najbliższego na świecie - dodaje Magdalena Mysiak, dyrektor Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego w Łodzi.

Rocznie w województwie łódzkim dochodzi do 100-120 adopcji. Każdego roku ok. 100 rodzin kończy kursy przygotowujące do bycia rodzicem adopcyjnym. W Łodzi jest ok. 100 dzieci z trudnym bagażem, które czekają na prawdziwy dom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Tuli Luli fundacji Gajusz w Łodzi świętowano setna adopcję. W placówce na rodziców czeka jeszcze 19 maluszków - Express Ilustrowany

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto