Tę formułkę znamy bardzo dobrze, bo piłkarze i szkoleniowcy chyba wszystkich drużyn na świecie wypowiadają ją przed meczami z silniejszymi od siebie drużynami. Teraz w te zapewnienia trzeba jednak uwierzyć. Na tradycyjnej przedmeczowej konferencji prasowej widać było, że zwycięstwo nad Lechem w Poznaniu (1:0) dało widzewiakom nie tylko awans na 8. miejsce po rundzie jesiennej, ale przede wszystkim dodało pewności siebie.
- Czeka nas bardzo trudne spotkanie. To nie oznacza jednak, że jedziemy do Krakowa z obawami. Przygotowania w tym tygodniu potwierdziły, że jesteśmi gotowi na kolejne wyzwanie - w pierwszych słowach zapowiedział trener widzewiaków Radosław Mroczkowski.
A jeden z najlepszych piłkarzy Widzewa w tej rundzie, Adrian Budka, dodał, że na boisko mistrza Polski jadą z wiarą w sukces. - Uważam, że nawet z Krakowa możemy wrócić z trzema punktami i tak trzeba podchodzić do takich spotkań - mówił pomocnik. - Podobnie jak w Poznaniu, musimy zagrać swoje.
"Swoje" będzie zapewne oznaczać taktykę, jaką Widzew zastosował przed tygodniem, czyli bardzo uważną grę w obronie i czekanie na swoją szansę, którą trzeba wykorzystać.
Widzewiacy nie stracili gola w czterech ostatnich meczach, lecz jeśli chcą przedłużyć tę serię, najbardziej muszą uważać na Dudu Bitona i Patryka Małeckiego. Obaj zdobyli gole w czwartkowym, wygranym 2:1 meczu Ligi Europejskiej z Odense BK. Izraelski napastnik pokonał już też Macieja Mielcarza. Zrobił to w ostatniej minucie inauguracyjnego meczu, przez co tamtem remis (1:1) odebrano w Łodzi jak porażkę. - Z takich sytuacji potrafimy wyciągać wnioski, co najlepiej było widać, w Poznaniu - zapewnia jednak szkoleniowiec.
Jednocześnie podkreśla też klasę Wisły, która po pierwszej rundzie ma tylko dwa punkty więcej od Widzewa, lecz dwa ostatnie zwycięstwa, nad Śląskiem (1:0) i Odense, wskazują na to, że kryzys ma już za sobą. Ta drużyna z meczu na mecz gra lepiej. Widać to i po wynikach, i po sposobie gry. Odrodziła się. Wiemy, jakich ma zawodników, jaki potencjał - mówi.
W przeciwstawieniu się Wiśle Widzewowi mogą pomóc Souhail Ben Radhia i Igor Alves, którzy w tym tygodniu wrócili do normalnych treningów.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?