Po spotkaniu w Łęcznej piłkarze z al. Unii mogli żałować, że nie grają jeszcze w ekstraklasie. O takim meczu, wygranym przez ŁKS po dwóch bramkach zdobytych w doliczonym czasie gry, do dziś mówiłaby cała piłkarska Polska.
Podopieczni Andrzeja Pyrdoła pokazali w nim charakter prawdziwych zwycięzców, a odwrócenie losów w doliczonym czasie gry dało im nie tylko tak potrzebne do awansu trzy punkty i aż 8 przewagi nad trzecim Piastem. Dokonanie wydawałoby się niemożliwej rzeczy i do tego grając bez pięciu podstawowych zawodników może okazać się bezcenne.
– Potrzebowaliśmy takiej wygranej, która da nam spokój i ogromną wiarę – tłumaczy opiekun łodzian.
– Chyba nie możemy teraz tego zepsuć – dodał po końcowym gwizdku arbitra szczęśliwy obrońca ŁKS, Adrian Woźniczka.
Rzeczywiście, gdyby w pozostałych do końca sezonu 12 spotkaniach łódzka drużyna roztrwoniła taką zaliczkę, to oznaczałoby, że nie zasługuje na grę w elicie. Tym bardziej że przed podopiecznymi Pyrdoła już tylko jedno spotkanie z gatunku tych najtrudniejszych.
W niedzielę podejmują współlidera rozgrywek, Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ten mecz zapowiada się jako hit wiosny. Jego zwycięzca zapewni sobie pierwsze miejsce w tabeli i będzie jedną nogą w ekstraklasie. Nic dziwnego, że to spotkanie może obejrzeć rekordowa liczba widzów w tym sezonie. Do tej pory największą widownię zgromadził jesienny mecz z Piastem, który na żywo oglądało 4570 widzów.
Kasy biletowe otwarte są od poniedziałku. Przedstawiciele klubu radzą się spieszyć, bo może zabraknąć wejściówek (jest ich ok. 7 tys.).
Przygotowania do starcia na szczycie ełkaesiacy rozpoczną we wtorek. W poniedziałek trenowali tylko ci, którzy nie grali z Bogdanką. Jest szansa, że do niedzieli urazy wyleczą nieobecni w Łęcznej – Marcin Mięciel, Jakub Kosecki, Marcin Smoliński i Bartosz Romańczuk. Do składu po karze kartkowej wraca Piotr Klepczarek i co najważniejsze nikt nie musi już pauzować.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?