Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Łódzkiem coraz mniej katolików. Rośnie liczba prawosławnych, muzułmanów i... mormonów

Redakcja
Coraz mniej mieszkańców regionu łódzkiego wyznaje katolicyzm i angażuje się w praktyki religijne. Za to wspólnoty prawosławne kwitną dzięki pracownikom zza wschodniej granicy. Coraz więcej jest też muzułmanów.

CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>
Coraz mniej mieszkańców regionu łódzkiego wyznaje katolicyzm i angażuje się w praktyki religijne. Za to wspólnoty prawosławne kwitną dzięki pracownikom zza wschodniej granicy. Coraz więcej jest też muzułmanów. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>Grzegorz Gałasiński
Coraz mniej mieszkańców regionu łódzkiego wyznaje katolicyzm i angażuje się w praktyki religijne. Za to wspólnoty prawosławne kwitną dzięki pracownikom zza wschodniej granicy. Coraz więcej jest też muzułmanów.

Religijność w regionie łódzkim. Liczenie wiernych

W niedzielę, 18 października, podczas wszystkich mszy św. księża i ministranci policzą wiernych wchodzących do kościoła i przystępujących do komunii św. i porównają ją z liczbą parafian. W ten sposób powstaną wskaźniki dominicantes i communicantes, które pokażą obraz zaangażowania w wiarę łódzkiego Kościoła.

A jest z nią od dawna źle. W ostatnim badaniu archidiecezja łódzka, z frekwencją na mszach w wysokości 24,5 proc., była przedostatnia w kraju. Odrobinę gorzej było tylko w diecezji szczecińsko-kamieńskiej, gdzie frekwencja wyniosła 24,1 proc., podczas gdy w całej Polsce na mszach było aż 38,2 proc. wiernych.

Liczba katolików spada

Z danych GUS wynika, że liczba katolików obrządku rzymskiego w regionie łódzkim spadła z 2 mln w roku 2010 do 1.9 mln w roku 2018. To oznacza, że w ciągu ośmiu lat z regionu łódzkiego ubyło 100 tys. katolików. Zmniejszyło się też ich zaangażowanie religijne. Co niedzielę do kościoła chodzi mniej niż jedna czwarta wiernych w archidiecezji łódzkiej. 15 lat temu frekwencja na mszach św. wynosiła w archidiecezji łódzkiej 30, 9 proc.

Problem widzą też księża. W parafii Ofiarowania Pańskiego w Łodzi proboszcz przypomniał w ostatnią niedzielę w kazaniu o problemie apostazji młodych ludzi, którzy przychodzą do niego i chcą się wypisać z kościoła, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Zwrócił też uwagę rezygnacji z katechezy. „Dochodzą nas niepokojące wiadomości, iż dzieci i młodzież wypisuje się z lekcji religii” - napisał w ogłoszeniach.

Demografia czy niechęć do religii?

Ks. Paweł Kłys, rzecznik prasowy archidiecezji łódzkiej zwraca uwagę, że spadek liczby wiernych wynika z demografii. - Wiele osób wyjechało z regionu łódzkiego za pracą – wyjaśnia. Ale nie ma do końca racji: w 2010 roku według GUS katolikami było niemal 80 proc. mieszkańców Łódzkiego, w roku 2018 – już tylko 77,5 proc.

W tym roku frekwencję w kościołach dodatkowo zaniżyła epidemia.

- Część starszych, schorowanych wiernych nadal nie wróciło do kościołów. Boją się zarażenia koronawirusem – wyjaśnia ks. Kłys.

Tymczasem w województwie łódzkim są wspólnoty wyznaniowe, które rosną w siłę. Jednym z nich jest kościół prawosławny. W łódzkiej prawosławnej parafii katedralnej św. Aleksandra Newskiego w tym roku odbyło się już 40 chrztów i sześć ślubów. Tymczasem jeszcze dziesięć lat temu chrzty były pojedyncze, a ślub nie zdarzał się w każdym roku. W Wielkanoc kiedyś było 200 święconek, teraz wierni przynoszą kilka tysięcy koszyczków.

Proboszcz parafii, ks. Eugeniusz Fiedorczuk nie ma wątpliwości, że za żywotność parafii odpowiadają pracownicy zza wschodniej granicy. - Mamy w kościele nie tylko Ukraińców, ale też Białorusinów, bardzo religijnych Gruzinów, a także Serbów- wylicza proboszcz. Jak dodaje zwiększenie liczby wiernych widać także w mniejszych parafiach prawosławnej diecezji łódzko-poznańskiej. - Nawet najmniejsze parafie, takie jak w Kaliszu czy Piotrkowie Trybunalskim, mają teraz wielu wiernych – podkreśla.

W parafii pojawiają się też konwertyci. W tym roku prawosławie przyjęły już cztery osoby, wcześniej wyznawcy judaizmu, katolicyzmu i protestantyzmu. Jak podkreśla ks. Fiedorczuk chęć przejścia na prawosławie wynika z osobistych przemyśleń, np. niechęci do mieszania się organizacji religijnych do polityki.

Więcej muzułmanów i mormonów

Ale zyskują też religie egzotyczne. Od 2010 roku pięciokrotnie zwiększyła się liczba zliczonych przez GUS muzułmanów. W 2018 r. było to 250 osób. W tym czasie liczba mormonów wzrosła o jedną trzecią, do 135.

Nie zmieniło się zainteresowanie religiami Dalekiego Wschodu. Od lat wyznaje je oficjalnie około 250 mieszkańców regionu. Zmniejszyła się za to liczba ujętych w zestawieniu GUS świadków Jehowy: w 2010 roku było ich 7769, w 2018 r. - 6974.

Badanie religijności ISKK

Raz do roku Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego urządza wielkie liczenie wiernych. W jedną z jesiennych niedziel ministranci i księża liczą wiernych wchodzących do kościołów i przystępujących do komunii św. Potem liczby te porównuje się z liczbą wiernych, którzy zobowiązani są do uczestnictwa w niedzielnych nabożeństwach, czyli osób dorosłych, bez dzieci i osób zniedołężniałych czy chorych. Na potrzeby statystyki zakłada się, że jest to 82 proc. parafian. Na badanie wybiera się przeciętną niedzielę w której nie ma święta, wakacji lub ferii. W tym roku badanie przeprowadzone będzie 18 października, wyniki będą podane w styczniu 2022 r. Badanie prowadzone jest od 1980 r. i pokazuje wyraźny spadek religijności. W 1982 r. frekwencja w polskich kościołach wyniosła 57 proc., w 2018 r. już tylko 38,2 proc. Jednocześnie wzrósł odsetek osób przystępujących do komunii – z 7,8 do 17,3 proc. To może oznaczać, że Polacy chodzą do kościoła mniej, ale bardziej świadomie.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto