Niepisana zasada jest taka, że w komisji rewizyjnej powinni się znaleźć radni opozycyjni. I tak było w Łodzi. Do czasu. Po tym jak komisja rewizyjna uznała dwie skargi na działania władz miasta za zasadne, a Rada Miasta (głosami radnych z klubu PO) uznała je za niezasadne - z pracy w komisji zrezygnował jej przewodniczący Władysław Skwarka (SLD) oraz sześciu innych członków (z SLD, PiS i PO). Radni SLD i PiS zapowiedzieli, że nie zgłoszą ponownie swoich kandydatur do komisji.
Rezygnacja przewodniczącego Skwarki została przyjęta przez radę na środowej sesji. Zaś na nowego szefa komisji zgłoszono Czesława Telatyckiego (niezrzeszony, wykluczony z PiS, po tym jak zagłosował za likwidacją łódzkich szkół, czyli tak jak radni rządzącej PO).
- Czy to prawda, że dostał pan propozycję pracy w jednej ze spółek miejskich w zamian za zgodę na kandydowanie? - zapytał na sesji Telatyckiego radny Jarosław Berger (SLD).
- Tak, dostałem propozycję, ale jakiś czas temu i nie ma to nic wspólnego z moją pracą radnego - tłumaczył radny Telatycki.
W rozmowie z mediami dodał, że propozycję pracy w Grupowej Oczyszczalni Ścieków dostał w listopadzie 2011 roku. Zaś w czwartek przysłał oświadczenie, w którym poinformował, że z tej propozycji pracy nie skorzysta. "Nie pójdę w ślady radnego Bergera, dla którego utworzono (...) stanowisko w jednej z miejskich spółek" - czytamy w oświadczeniu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?