Zdenerwowani rodzice mówią, że obrazek był na ziemi może dwa dni, potem zmył go deszcz. Dzieci bawiły się pod naszym nadzorem, o niszczeniu czegokolwiek nie było mowy.
Na podwórku przy Radwańskiej nie ma miejsca do zabawy. Dzieciom, które wychodzą na dwór, ciągle ktoś zwraca uwagę.
Podobnie mają dzieci, mieszkające we wspólnotach przy ulicy Niemojewskiego 8, 10 i 12 oraz Radlińskiej 8, 7 i 9.
Zabawy dzieci przeszkadzają starszym sąsiadom, którzy nie zgodzili się na budowę placu zabaw. Rodzice dzieci twierdzą, że dzieci miały nieprzyjemności, gdy malowały kredą na chodniku lub bawiły się pod klatką.
W czterech blokach wspólnoty na 200 mieszkających rodzin tylko 20 ma dzieci. W czasie zebrań rodziny z dziećmi są na przegranej pozycji: zawsze wygra budowa chodnika, a nie placu zabaw.
Tadeusz Kowalczyk, przewodniczący zarządu wspólnoty przy ulicy Radlińskiej 7 i 9 zdaje sobie sprawę z potrzeby zorganizowania miejsca zabawy dla najmłodszych. Jednak u starszych lokatorów budzi to sprzeciw, którzy nie chcą, by pod ich oknami od godz. 14 do 22 dzieci grały w piłkę.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?