Wśród amatorów cudzych aut sporym zainteresowaniem cieszą się również toyoty (avensis, corolla, yaris). Skradziono ich 84. Łupem złodziei (do końca listopada) padło 79 hond (civic i CR-V), 75 audi (A4, A6, A80), 72 peugeoty, 68 fiatów, 64 renault, 63 mercedesy, 61 citroenów i 41 skod.
- Samochody giną zazwyczaj w nocy z osiedlowych parkingów na Retkini, Teofilowie, Widzewie Wschodzie, Zarzewie i innych - mówi podkom. Adam Kolasa.
Złodzieje kradną auta przeważnie w 2-3 osoby.
- Samochody starszych roczników otwierają za pomocą łamaków, czyli specjalnych kluczy wykonanych ze stali narzędziowej wysokiej jakości. Uruchomienie silnika i unieszkodliwienie blokad zajmuje im kilkanaście sekund - mówi policjant z wydziału do walki z przestępczością samochodową Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Nowsze samochody przestępcy uruchamiają używając modułów komputerowych. Technika działania złodzieja wyposażonego w taki sprzęt nie jest wcale skomplikowana. Łamakiem wyciąga on zamek w samochodzie, podłącza się do komputera pokładowego i za pomocą tego samego łamaka uruchamia auto.
Działają też szajki kieszonkowców. Przestępcy wyszukują osoby, które podjeżdżają pod sklepy lub na targowiska samochodami lepszych marek, śledzą je i wyciągają im z kieszeni kluczyki. Później odjeżdżają ich autami. Łupem takich złodziei padła srebrna toyota corolla, którą lekarka przyjechała do pacjentki mieszkającej w wieżowcu przy ul. Łanowej. Kieszonkowiec wsiadł z panią doktor do windy i zanim wjechała na ósme piętro, skradł jej z torebki kluczyki.
Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?