O tej i kilku innych niespodziankach muzyk rozmawiał podczas przedpołudniowego spaceru ulicą Piotrkowską z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską.
- Zamierzamy zorganizować spore przedsięwzięcie muzyczne właśnie na ulicy Piotrkowskiej - zdradza swe plany Michał Urbaniak. - To piękne miejsce, ze wszech miar niezwykłe. Trochę dziwi mnie i smuci, że ulica od mojego ostatniego pobytu w Łodzi opustoszała, nie tętni życiem tak jak wtedy. Zależy mi, aby wydarzenie, które planujemy wspólnie z fundacją Urban Forms, łączące muzykę i sztuki plastyczne, ponownie tchnęło ducha w Pietrynę - tłumaczył muzyk.
Michał Urbaniak nie zdradza szczegółów. Chciałby, żeby wydarzenie odbyło się na przełomie sierpnia i września. Zapewnia jednak, że do Łodzi powróci klubowy minifestiwal, którego jest pomysłodawcą.
- Urbanator Days narodził się w Łodzi w 2005 roku. Później z kilku względów musiałem przenieść imprezę poza Łódź. Teraz wracamy - mówi muzyk.
Jazzman odwiedził adresy związane z jego łódzką młodością, jak klub Piotrkowska 77, czy kino Polonia, gdzie jako uczeń najczęściej chodził na wagary, oglądać amerykańskie filmy.
Jesienią Urbaniak pojawi się w Łodzi, aby podpisywać wydanie swej biografi "Ja, Urbaniak. Awantury słynnego jazzmana" pióra Andrzeja Makowskiego - polskiego pisarza, reportera i podróżnika, niegdyś trębacza jazzowego.
- Jako osoba z zewnątrz widzę niekorzystne zmiany zachodzące w Łodzi ostrzej, niż osoby mieszkające tu na stałe. Nie tylko ja, ale wielu znanych łodzian powinno zaangażować się w działalność na rzecz tego miasta. Jest ono tego warte - dodaje Urbaniak.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
