Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tymienieckiego: nowy, dobry adres w Łodzi

Monika Pawlak
W Łodzi był kiedyś jeden dobry adres: Piotrkowska. Posiadanie tam firmy czy mieszkania (a najlepiej jednego i drugiego) nobilitowało, dodawało prestiżu. W ostatnich latach Piotrkowska nieco podupadła.

W Łodzi był kiedyś jeden dobry adres: Piotrkowska. Posiadanie tam firmy czy mieszkania (a najlepiej jednego i drugiego) nobilitowało, dodawało prestiżu. W ostatnich latach Piotrkowska nieco podupadła. Ponieważ życie nie znosi próżni, wyrasta jej poważna konkurencja: ulica Tymienieckiego. Przez całe dekady lekceważona, nazywana ulicą upadłych fabryk i biedoty oraz królestwem złomiarzy, zaczyna dziś wyrastać na centrum luksusu.

Od osady Łódki...
Ulica Tymienieckiego od początku swojej historii nie miała nic wspólnego z prestiżem i wielkim światem.

- Nigdy nie była reprezentacyjnym traktem miasta, była ulicą manufaktur, a później wielkich fabryk: Scheiblera, Grohmana i Geyera - mówi Ryszard Bonisławski, łódzki przewodnik.

Dzisiejsza Tymienieckiego (na początku Przędzalniana, później Emilii) wytyczona prostopadle do Piotrkowskiej, zaczynała się od Rynku Fabrycznego (dzisiejszy plac katedralny). Poprowadzono ją równolegle do doliny rzeki Jasień, przy której powstawały tzw. posiadła wodno-fabryczne. - To były duże działki, usadowione w pobliżu młynów; w tych miejscach powstawały późniejsze fabryki - wspomina Bonisławski. Ulica Emilii stała się osią bawełnianej osady zwanej Łódką, dzięki której w XIX wieku Łódź błyskawicznie odniosła sukces. Zaczęło się od głównie ręcznych manufaktur wytwórców lnu i bawełny, choć część produkcji odbywała się również przy wykorzystaniu młyńskich kół. Surowe tkaniny, jakie powstawały na Emilii, wymagały "upiększenia", czyli bielenia, farbowania, zadrukowania. W latach 1824 - 1825 rząd Królestwa Polskiego wybudował tam bielnik, czyli budynek z przeznaczeniem na folusz, krochmalnię i magiel. Do dziś przy Tymienieckiego 5 zachował się Bielnik Tytusa Kopischa, przemysłowca ze Śląska, który był jednym z właścicieli zakładu płócienniczego, jak to wówczas określano.

Zakład Kopischa upadł po powstaniu listopadowym, ale wtedy zjawił się Ludwik Geyer, budowniczy pierwszej fabryki. Ten, który tak naprawdę odmienił ulicę. Później na Emilii zaczął inwestować Karol Scheibler, budowniczy miasta w mieście. Po stronie południowej wybudował swoje fabryki, północną przeznaczył na osiedle robotnicze. W skład imperium Scheiblera wchodziły też remiza strażacka, stacja kolejowa, szkoła, szpital i pałac Herbsta. Za sprawą Scheiblera ulicą Emilii zaczęła jeździć kolej, która połączyła wszystkie budynki fabryczne. Na końcu ulicy, już na terenie Widzewa, przy Wójtowskim Młynie (za dzisiejszą al. Śmigłego-Rydza) Scheibler stworzył folwark rolny. Tam do dziś zachował się jeszcze bruk pamiętający łódzkiego potentata. Obok Scheiblera swoje fabryki pobudował też Ludwik Grohman, później obaj połączyli swoje zakłady.

- W miejscu, gdzie dziś jest stadion Włókniarza, był niegdyś staw, gdzie w 1856 roku chrzcili się pierwsi w Łodzi baptyści - przypomina Ryszard Bonisławski. - Staw później zasypano, a Scheibler wybudował tam boisko Klubu Zjednoczonych - nazwa pochodziła od Zjednoczonych Zakładów Scheiblera-Grohmana.

... przez upadek...
Imperium królów bawełny Scheiblera i Grohmana upadło wraz z wybuchem II wojny światowej. Niemcy rozgrabili albo zniszczyli park maszynowy. Po wojnie, w 1945 roku, zakłady zaczęły działać jeszcze pod starą nazwą, ale wraz z dekretem nacjonalizacyjnym nazwiska założycieli zniknęły. W 1949 roku, w nagrodę za dobre wyniki, fabryka dostała za patrona Józefa Stalina; dopiero w październiku 1956 roku pojawiły się Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Obrońców Pokoju "Uniontex". Bodaj najważniejsze wydarzenie w PRL-owskich dziejach ulicy Tymienieckiego wiąże się z czerwcem 1987 roku. Wtedy to Jan Paweł II podczas swojej wizyty w Łodzi spotkał się z łódzkimi włókniarkami, pracującymi w tzw. Nowej Tkalni Scheiblera przy ul. Kilińskiego 178.

Do dawnych robotniczych domów wprowadzili się pracownicy znacjonalizowanej fabryki. Na dawnej stacji kolejowej przez lata ulokowany był skład węgla, założoną przez Scheiblera szkołę zmieniono w "handlówkę". Szkoła istnieje w tym miejscu do dziś. W dawnym szpitalu jest przychodnia lekarska. Zrujnowany stadion Zjednoczonych, a później Włókniarza, uratowała Szkoła Mistrzostwa Sportowego, która się tam wprowadziła. Obiekty te i tak mają wiele szczęścia, że w ogóle przetrwały. Willa Grohmana przy ul. Tylnej, za parkiem Kilińskiego, została sprzedana, nowy właściciel zaczął tam nawet remont, ale kiedy nie uzyskał zgody na likwidację parku - inwestycji zaniechał. Willa od dłuższego czasu jest wystawiona na sprzedaż. Chętnych nie ma, więc niszczeje. Jeszcze gorszy los spotkał Nową Tkalnię. Po upadku "Unionteksu" stała się zwykłą meliną, a później królestwem złomiarzy. Ukradli z niej wszystko, co można było ukraść, zostały tylko gołe ściany. Choć ten akurat budynek miał największe szanse na ratunek, bo francuski koncern E. Leclerc chciał go zaadaptować na hipermarket. Do inwestycji nie doszło, a zostawiony bez dozoru obiekt przeobraził się w ruinę.

Identyczny los spotkał dawną bocznicę kolejową i magazyny. Zdaniem Ryszarda Bonisławskiego, zostały rozkradzione przy milczącej aprobacie konserwatora zabytków. Dlaczego? Bo wszyscy wiedzieli, że grasują tam złodzieje, wandale i złomiarze, ale nikt z władz Łodzi nie potrafił tego procederu powstrzymać.

Osiedle robotnicze też miało pecha. Oddane pod zarząd gminnym administracjom zamieniło się w slumsy: z sypiącymi się tynkami, przeciekającymi dachami, nieszczelnymi oknami. Miasto próbowało remontować domy na osiedlu, ale zapał zakończył się na jednym budynku. Wyszło za drogo, a i wykonawstwo pozostawiało wiele do życzenia. Nieźle trzymają się tylko te budynki, gdzie mieszkania zostały sprzedane właścicielom. Pozostałe aż krzyczą o kapitalny remont. Choć należy podziwiać XIX-wiecznych budowniczych za solidną robotę, wszak domy przetrwały dwie wojny i PRL....

**... do krainy

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto