Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzęsienie ziemi w Japonii. Polscy naukowcy wyjaśniają przyczyny tej katastrofy [wywiad]

Spoza miasta
Spoza miasta
Takiej katastrofy nie było w Japonii od 140 lat. Skutki ...
Takiej katastrofy nie było w Japonii od 140 lat. Skutki ... kadr z youtube
Takiej katastrofy nie było w Japonii od 140 lat. Skutki trzęsienia ziemi obserwuje cały świat. Jak do niego doszło? Wyjaśnia prof. Jerzy Żaba z Wydziału Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego.
Trzęsienie ziemi w Japonii. Najsilniejsze od 140 lat

Naukowiec z Uniwersytetu Śląskiego wyjaśniają przyczyny trzęsienia ziemi w Japonii. Takiej katastrofy nie było tam od 140 lat. Wstrząsy były silniejsze niż na Haiti, gdzie do ogromnych zniszczeń doszło w styczniu 2010 roku.

Ada Kiryluk: Panie profesorze, ile tak naprawdę było wstrząsów i jak bardzo były silne? **
Dr Jerzy Żaba:** Było ich bardzo, bardzo dużo. Dziesiątki, wręcz całe serie! To zdarza się niezwykle rzadko! Szczególnie, że najsilniejszy nie był wcale ewenementem wśród pozostałych. Miał bowiem ok. 8,9 stopni w skali Richtera, a pozostałe, wstrząsy wtórne, trwały kilkadziesiąt minut i były również ogromnie silne - nawet 7 i 8 stopni. Można mówić nawet o tym, że były bliskie rekordu!

Mówi się, że jest to największa katastrofa w Japonii aż od 140 lat.
Dokładnie! Zauważmy, że nawet trzęsienie na Haiti ze stycznia 2010 r. spowodowało ogromne zniszczenia. A miało "tylko" ok. 7 stopni!

Od czego zależy skala zniszczeń?

Przede wszystkim od siły trzęsienia, ale również od architektury miejscowej zabudowy. Japonia na szczęście jest krajem dość dobrze przygotowanym na takie sytuacje względem wielu innych państw. Ponadto Japończycy są wyjątkowo dobrze zorganizowani i potrafią niezwykle sprawnie działać oraz bardzo dobrze stosować się do instrukcji i zaleceń. Zresztą, proszę spojrzeć – przy tak ogromnej sile trzęsienia mówi się teraz o niespełna 100 zaginionych osobach, a rano podawano informacje o ok. 30 ofiarach. Przy takiej katastrofie to wręcz niesamowite.

Wiemy, że za tę katastrofę odpowiedzialna jest skorupa Ziemi, lecz jak dokładnie dochodzi do takich zjawisk?

Na tym obszarze stykają się ze sobą dwie płyty litosfery - oceaniczna i kontynentalna. W tym przypadku pacyficzna, która zbliża się do euroazjatyckiej, na której leży również Polska. Ogólnie płyty mogą się zderzać, oddalać od siebie bądź nachodzić jedna na drugą. W Japonii dochodzi natomiast do subdukcji, a więc do ostatniego przypadku. Dno oceaniczne wciągane jest pod Japonię ok. 80 cm na rok. Wciskane pod skorupę kontynentalną dno powoduje naprężenia, które w ostateczności prowadzą do przerwania ciągłości skał budujących skorupę. Następnie poruszane, pękające i przetapiane skały mogą spowodować wzburzenie wody i wypchnięcie jej na ląd. Tak stało się też w tym przypadku.

A jak duża była fala tsunami przy tym trzęsieniu ziemi?

W przeciwieństwie do fal wiatrowych, które są tylko w przypowierzchniowych wodach oceanicznych, ta była szerokopromienna, a więc sięgająca dna i poruszająca się we wszystkich kierunkach. Ona dopiero przy brzegu trafia na szelf i człon kontynentalny - rejony płytsze. Wtedy woda spiętrza się i jest wtłaczana na ląd. Ta fala tsunami miała ok. 7 metrów.

Czy to dużo?

Nawet nie. Fale na świecie mają i 30 m. Przypuszczano, że dzisiejsza będzie mieć 12 m, a miała tylko 7 m. Lecz nie wysokość fali jest najważniejszym kryterium dot. zagrożenia. Najniebezpieczniejsze są wybrzeża - od ich wysokości zależą zniszczenia. W przypadku niskich wybrzeży woda wdziera się na ląd nawet na kilkanaście kilometrów!

Druga sprawa - jak bardzo zamieszkałe są wybrzeża. W przypadku Japonii wiemy, że bardzo, więc nastąpiły bardzo duże zniszczenia.

Co z prędkością fali?

Fale na pełnym oceanie mkną nawet do 800 km/h. Przy brzegu zwalniają do ok. 40-50 km/h. Ta również miała prędkość ok. 40km/h. Powstała ona przy brzegu, więc nie była w stanie się rozpędzić. Owszem, będzie mknęła z prędkością ok. 700 km/h, ale w przeciwnym kierunku niż Japonia, a więc w stronę północnych wybrzeży USA oraz Ameryki Środkowej.

Więc tam również trzeba spodziewać się konsekwencji?

Oczywiście. Nawet w Ameryce Południowej. Jednak tam fala dotrze jeszcze później. Na szczęście tamtejsze wybrzeża są wysokie. Fala najpierw pojawi się na Hawajach.

Media informują raz o trzęsieniu o sile 8,4 stopni, raz o sile ponad 9,0. stopni. Które dane są prawdziwe?

Są różne przyrządy i różne skale. W Japonii stosowana jest często skala 7-stopniowa, gdzie siódmy wstrząs jest najsilniejszy. Inne są 12-stopniowe. Najczęściej stosujemy jednak otwartą skalę Richtera, gdzie każdy kolejny stopień oznacza 10-krotnie większą siłę wstrząsu. Poza tym może być za szybko, aby dokładnie określić, jaki był najsilniejszy wstrząs. Ktoś inny mógł też zmierzyć inny wstrząs - słabszy bądź silniejszy. Stąd różnice w danych.

Czy mogą pojawić się kolejne wstrząsy?

Niestety tak. Wstrząsy wtórne mogą występować jeszcze nawet kilka dni i być tak silne jak wstrząs główny. Nie da się więc przewidzieć, jak sprawy się potoczą.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto