Oczywiście runda wiosenna w wykonaniu Widzewa nie mogła sprawić satysfakcji kibicom. Trzeba jednak docenić, że trener Mroczkowski utrzymał w T-Mobile Ekstraklasie jedną z najmłodszych i najsłabszych drużyn w lidze.
Przypomnijmy, że pod koniec sezonu trenera Mroczkowskiego zaatakował właściciel Widzewa Sylwester Cacek. W wywiadzie dla portalu widzewiak.pl Cacek stwierdził, że trener źle dobiera piłkarzy do gry. W kontekście nie najlepszych wyników Widzewa Cacek powiedział: - Najwyższa pora, by trener pokazał jaja.
Po kilku dniach trener Mroczkowski, też za pośrednictwem mediów odpowiedział: - Gdyby tych jaj nie było, to mnie też już dawno by tu nie było.
Trudno dziwić się trenerowi Mroczkowskiemu, że chce odejść z Widzewa. Pomijając już właściciela, który chce wpływać na skład drużyny, to trzeba pamiętać, że Widzew ma nałożony zakaz transferów, a darmowych piłkarzy może zatrudniać tylko takich, którzy miesięcznie nie będą zarabiać więcej, niż 5 tys. zł brutto. W praktyce oznacza to, że Widzew może pozyskać graczy na poziomie drugoligowym.
Sylwestra Cacka, ale i kibiców Widzewa, czekają trudne chwile, bo nie tylko Mroczkowski myśli o odejściu z klubu. Jest raczej pewne, że odejdzie Bartłomiej Pawłowski, o którym myślą największe polskie kluby.
Łukaszem Broziem interesuje się m.in. Piast Gliwice, ale nieoficjalnie słychać, że również Legia Warszawa myśli o jego sprowadzeniu. Zbierający ostatnio dobre recenzje Thomas Phibel nie ukrywa, że ma dosyć zaległości w wypłatach.
Utrzymanie obecnego składu w Widzewie jest mało prawdopodobne, jeszcze mniej prawdopodobne są wzmocnienia – ciekawe jak jesienią bezie wyglądał Widzew?
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?