Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener Michniewicz układał skład Widzewa z pomocą… syna

(BAP)
Najtrudniejszym zadaniem widzewskiej defensywy będzie powstrzymanie Patryka Małeckiego.
Najtrudniejszym zadaniem widzewskiej defensywy będzie powstrzymanie Patryka Małeckiego. Paweł Łacheta
Dziesięcioletni syn trenera Widzewa Czesława Michniewicza, Mateusz, pomagał mu ustalić skład, który w sobotę w Krakowie ma stawić czoło liderującej w tabeli Wiśle (godz. 18.15). Mecz pod Wawelem dla piłkarzy Widzewa będzie przedostatnim z serii tych teoretycznie trudnych.

Wygląda jednak na to, że z czwórki Lech, Korona, Wisła i Polonia Warszawa, to właśnie Wisła dysponuje największym potencjałem i najlepiej prezentowała się w dwóch wiosennych kolejkach. Po zwycięstwach 1:0 w Gdyni nad Arką i 3:1 u siebie nad Ruchem Chorzów zajęła fotel lidera, którego na pewno nie zamierza oddać do końca rozgrywek.

Ale mający 12 punktów mniej widzewiacy na początku rundy rewanżowej też mają powody do zadowolenia. Porażka z Lechem(0:1) była pechowa, a zwycięstwo 3:1nad Koroną w Łodzi wprowadziło więcej spokoju i pokazało, że łodzianie są w stanie utrzeć nosa także faworytom rozgrywek.

Trener Czesław Michniewicz nawet wie, jak to zrobić. – Plan jest prosty, przynajmniej w teorii – zdradza. – Przede wszystkim musimy zmusić rywali do biegania. Jeśli nastawimy się tylko na odbiór piłki i jej wybijanie, nie wróży nam to nic dobrego.

Do tego jego podopieczni, wychodząc na boisko, na którym Wisław tym sezonie nie przegrała, powinni zapomnieć o większości swoich meczów na wyjazdach, a już na pewno o tych przegranych jedną bramką (m.in. w Poznaniu i Bełchatowie), w których wcale nie byli słabsi od rywali.

– Nie myślimy o tym, że nie potrafimy grać na wyjeździe – ucina Michniewicz. – Chcę, żebyśmy grali w piłkę, a nie ją kopali. Widzę w tej drużynie pewną powtarzalność i to mnie cieszy.

Miłym zmartwieniem był za to wybór jedenastki, która ma stawić czoło liderowi rozgrywek. Michniewicz nie ukrywa, że do składu wróci Ben Radhia, którego w meczu z Koroną udanie zastępował Ugo Ukah (zdobył nawet gola), a na środku obrony mimo kilku błędów pozostawi Wojciecha Szymanka. Jedyny problem miał z bohaterem ostatniego meczu – Niką Dzalamidze. Dlaczego? – Trener Lenczyk mówi, że po takim występie najlepiej posadzić piłkarza na ławce, bo drugi raz tak dobrze nie zagra – tłumaczy. – Kiedy jechałem do klubu, rozmawiałem z dziesięcioletnim synem i mówiłem mu, co by było, gdybym wpuścił go dopiero w drugiej połowie. Powiedział mi, żebym tego nie robił, bo narażę się na zbyt dużą presję. Po takiej konsultacji Nika zagra od początku.

* * * * *

Kolejne powołanie widzewiaka do kadry Do klubu z al. Piłsudskiego przyszedł kolejny faks z powołaniem. Tym razem chodzi o Bruno Pinheiro, który ma pomóc kadrze Portugalii do lat 23wwygraniu turnieju International Challenge Trophy. Obrońca wiosną nie zagrał jeszcze nawet minuty w ekstraklasie i nie znalazł się w kadrze na mecz z Wisła. Wcześniej powołania otrzymali: Darvydas Sernas i Mindaugas Panka (Litwa), Nika Dzalamidze (GruzjaU-21), Jurijs Żigajevs (Łotwa), Riku Riski (Finlandia) i Prejuce Nakoulma (Burkina Faso), na którego wyjazd z powodu stanu zdrowia nie chce się zgodzić klub.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Michniewicz układał skład Widzewa z pomocą… syna - Łódź Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto