Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trener ŁKS uważa, że trzeba zachować chłodną głowę

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Trener ŁKS uważa, że trzeba zachować chłodną głowę
Trener ŁKS uważa, że trzeba zachować chłodną głowę Fot. Krzystzof Szymczak
Nie wyobrażamy sobie, żeby ełkaesiacy nie zgarnęli kompletu punktów w niedzielnym meczu na swoim boisku z GKSJastrzębie (15).

Tylko wygrana przedłużyły szansę zespołu Ireneusza Mamrota na zajęcie drugiego miejsca w tabeli końcowej, bo pierwsze jest już raczej zarezerwowane dla Termaliki Nieciecza, które da bezpośredni awans do PKOEkstraklasy. Jaki pomysł na wygraną ma sternik zespołu z alei Unii 2? - Chcemy zacząć dobrze mecz i strzelić gola w pierwszej połowie, bo ostatnio może poza meczem z Radomiakiem, stwarzaliśmy głównie sytuacje bramkowe w drugich 45 minutach - mówił trener ŁKS Ireneusz Mamrot. - Pracujemy też nad problemem mentalnym zespołu, ale to wewnętrzne sprawy trenera i piłkarzy i o tym nie mówi się publicznie. Wiele czasu poświęcamy jednak ostatnio tej kwestii.
Szkoleniowiec mówił także o ewentualnych zmianach kadrowych w wyjściowej “jedenastce” po zeszłotygodniowym blamażu z Chrobrym Głogów (0:1). - Na razie za dużo jest szukania podtekstów i drugiego dna w naszej drużynie. Sytuacja jest jaka jest, a najgorzej w takich momentach podejmować nerwowe decyzje kadrowe. Trzeba zachować chłodną głowę. To może wpłynąć na to, żeby zespół zaczął funkcjonować na takim poziomie na jaki go obecnie stać.
Szkoleniowiec nie wykluczył ponadto gry w sobotnim meczu dwoma napastnikami, czyli nieskutecznym ostatnio Łukaszem Sekulskim oraz Ricardinho.
Trener podjął także kwestię ewentualnego braku bezpośredniego awansu i gry w barażach. - W klubie nie rozmawiamy na temat promocji. Najważniejszy jest teraz mecz z Jastrzębiem i nie ma co daleko wybiegać w przyszłość. Liga jest taka, że co kolejkę ktoś z czołówki przegrywa i wiele jeszcze może sie zdarzyć. Trzeba grać do końca o jak najlepsze miejsce.
Niedzielne starcie na alei Unii 2 poprowadzi sędzia Mateusz Złotnicki z Lublina. Jego asystentami będą Marcin Lisowski oraz Mikołaj Kostrzewa. Dla arbitra głównego będzie to 11 spotkanie pierwszoligowe w tym sezonie i trzecie w historii starcie z udziałem łódzkiego zespołu. W sezonie 2018/2019 prowadził potyczki z Termaliką w Niecieczy (1:1) oraz w Łodzi z Podbeskidziem (3:0).
Dzień wcześniej, bo w sobotę, lider IVligi i prawie pewny trzecioligowiec ŁKS II spotka się na swoim boisku z Włókniarzem Zelów (11). W ekipie gospodarzy wystąpi już, pauzujący ostatnio za kartki, Dariusz Gmosiński. Po wyleczeniu kontuzji wrócił Jakub Romanowicz. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener ŁKS uważa, że trzeba zachować chłodną głowę - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto