System zacznie funkcjonować jesienią, a hiszpańska firma właśnie pracuje nad jego wdrożeniem. Będzie obsługiwał 180 pojazdów MPK, a także kamery zamontowane na nocnych przystankach autobusowych przy al. Kościuszki.
– To znacznie poprawi bezpieczeństwo – mówi Ryszard Kowalczyk, kierownik nadzoru ruchu MPK. –Obecnie jest tak, że kierujący ma w kabinie przycisk alarmowy i gdy coś się dzieje, to go uruchamia, a u nas włącza się alarm. Jeśli jednak nie uda się nam połączyć z motorniczym, bo np. zasłabł albo został zaatakowany, to nie wiemy, czy wezwać na miejsce karetkę, straż pożarną, czy inne służby. Na dodatek nie wiemy dokładnie, w którym miejscu pojazd się znajduje. Wnioskujemy tylko na podstawie rozkładu jazdy, gdzie być powinien.
Po uruchomieniu nowego systemu, gdy motorniczy naciśnie guzik alarmowy, na monitorze dyżurnego w nadzorze ruchu automatycznie uruchomi się obraz z kamer zamontowanych w pojeździe (rejestrują one obrazy z wnętrza i sprzed pojazdu), będzie też słychać dźwięk ze środka maszyny. Na drugim monitorze, dzięki nadajnikom GPS, system wskaże dokładnie, w którym miejscu znajduje się pojazd.
– Już teraz w 110 tramwajach, kursujących głównie na trasie ŁTR, są nadajniki GPS - mówi Ryszard Kowalczyk. – Dzięki nim jesteśmy w stanie korygować czas przejazdów i dokładnie lokalizować pojazdy.
Dzięki GPS działają tablice wzdłuż trasy ŁTR, a także możliwa jest zmiana świateł na skrzyżowaniach, by opóźnione, np. przez wypadek, tramwaje mogły nadrobić stracony czas.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?