Tragiczny pożar w kamienicy przy ul. 6 Sierpnia

Ogień pojawił się około godz. 9. Gdy na miejsce przyjechali strażacy i weszli do płonącego lokalu, znaleźli zwęglone zwłoki.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez lokatorkę - mówi kpt. Jarosław Smajda, dowódca zmiany. - Zadymienie było bardzo duże. Ewakuowaliśmy dziesięciu lokatorów z pozostałych mieszkań.

Sytuacja szybko została opanowana. Według sąsiadów, kobieta, która zginęła w płomieniach, nadużywała alkoholu.

- Właściwie u Haliny notorycznie odbywały się libacje, dlatego nie utrzymywaliśmy z nią kontaktów - mówi mieszkająca obok Jolanta Lewandowska. - Całe szczęście, że strażacy szybko przyjechali i udało im się zapanować nad ogniem, bo byliśmy odcięci od wyjścia z kamienicy.

W mieszkaniu pani Jolanty była dwójka dzieci. Zostały przebadane przez lekarzy z pogotowia. Na szczęście nic im się nie stało.

W akcji gaśniczej uczestniczyło sześć zastępów strażaków.