Piotr Szczerba, sołtys Woli Łużańskiej gdy nie lata motoparalotnią po okolicy, to podejmuje się różnych innych oryginalnych misji. Po weekendowych opadach śniegu za płotem swojego domu zorganizował amatorski tor do snow-tubingu. To jego siódmy sezon, całkowicie poddany naturze. Tor działa, dopóty aura mu na to pozwala.
Budowa też specjalnie kosztowna nie była. Łopaty do śniegu bowiem, znajdą się w garażach i składzikach większości domów.
- Trzeba tylko trochę tą łopatą pomachać, nadać kształt rynny i w zasadzie tyle – wylicza twórca.
Tor cały czas się powiększa, a w zasadzie wydłuża. Obecnie ma około dwustu metrów, ale Szczerba nie powiedział ostatniego słowa – musi tylko znaleźć trochę wolnego czasu, a kto wie…
- Do zjazdu wykorzystujemy dętki od – opowiada i szybko głos. - Od rozrzutnika do obornika – dodaje z wyraźnym zadowoleniem. - Nie, nie rozmontowałem żadnego rolniczego sprzętu we wsi, ale normalnie kupiłem ją w sklepie – śmieje się.
Technika jazdy jest bardzo prosta: stosowną część ciała trzeba wsadzić do opony, odepchnąć się lekko nogami, a prawa fizyki dokonają reszty. Wedle opinii sołtysa, przy zjeździe można rozwinąć niezłą prędkość.
- Na moje oko, pewnie ze czterdzieści kilometrów na godzinę – ocenia.
Jest też druga metoda zjazdowa. W skrócie można opisać ją „na szczupaka”, co sprowadza się do wskoczenia biegiem do opony. Dodaje nieco prędkości, a i doznania podczas zjazdu są większe, bo „pojazd” mocniej się kręci.
Tor jest w ogólnie dostępnym miejscu. Nie ma żadnych płotów, bramek, biletomatów. Jeśli ktoś ma ochotę spróbować, może przyjść na miejsce, bo opony cały czas są dostępne.
Strefa Biznesu: Dzień Matki. Jak kobiety radzą sobie na rynku pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?