Testowanie nauczycieli w Łodzi na koronawirusa już trwa. Ale nie wszyscy ze zgłoszonych odnajdują się na listach w punktach badań

Ogólnopolski program testów jest związany z planowanym powrotem do nauki stacjonarnej dzieci z klas I-III po trwających feriach zimowych (jednak w poniedziałkowe południe dokładny termin tego powrotu wciąż nie był jeszcze znany).

Do bezpłatnych i dobrowolnych badań w naszym województwie zgłosiło się dwie trzecie z ponad 9 tys. nauczycieli klas I-III oraz ponad połowa z 6 tys. pracowników niepedagogicznych podstawówek. Program bezpłatnych badań obejmuje także kadrę szkół specjalnych. Ogółem do przetestowania w Łódzkiem jest 11,5 tys. osób.

W Łodzi od poniedziałku testy wykonują trzy punkty. Od rana działał ten przy siedzibie wojewódzkiego pogotowia (ul. Warecka 2) oraz na lotniskowym parkingu (ul. Maczka 35). Po południu, według rozpiski powiatowego sanepidu, nauczyciele i tzw. niepedagogiczni mogli przychodzić do kolejnej siedziby pogotowia (ul. Sienkiewicza 137/141).

Każda placówka jest przypisana konkretnemu punktowi. Przy ul. Wareckiej 2 do nauczycieli i niepedagogicznych wychodził laborant ubrany w kombinezon, aby pobrać od nich wymaz. Przed południem kolejek do laboranta nie było, testowani ustawiali się w małe grupki. Jednak nie każdy nauczyciel i niepedagogiczny był dopuszczony do badania. Mimo wcześniejszego zgłoszenia, części nazwisk brakowało na liście, którą dysponował laborant. Pechowcy mieli sami wyjaśniać sytuację dzwoniąc na numery telefoniczne sanepidu, jednak były osoby deklarujące, że nie będą czekały na zimnie - i rezygnowały z badania.

Wynik badania każdy z testowanych otrzyma najpóźniej w niedzielę (17 stycznia) . Będzie on dostępny na Internetowym Koncie Pacjenta.

Osoby, które otrzymają pozytywny wynik testu na obecność SARS-Cov-2 muszą poddać się obowiązkowej 10. dniowej izolacji domowej (w przypadku braku objawów) oraz skontaktować się telefonicznie z lekarzem.