Wczoraj na Górniaku za 15 kilogramowy worek ubiegłorocznych ziemniaków trzeba było zapłacić 20 zł. Do wyboru były bardzo popularne Orliki, Irgi i i Denary. Młode, tegoroczne ziemniaki można było kupić już po 1 - 1,50 zł za kilogram. Oferta była tak duża, że niektórzy sprzedający kusili klientów informacją, że kartofle są bardzo świeże, bo dzień wcześniej kopane. Tajfuny uważane przez ekspertów za jedne z najsmaczniejszych, a do tego uniwersalnych, bo można z nich robic frytki, placki, gotować, używać w sałatkach, można było kupić już od 1,50 zł/kg.
Na rynku hurtowym przy ul. Zjazdowej było jeszcze taniej, bo piętnastokilogramowy worek starych ziemniaków kosztował od 16 do 20 zł, a młodych od 10 do 20 zł, czyli nawet poniżej złotówki za kilogram!
To ceny znacznie niższe niż w zeszłym roku, bo wówczas najtańsze ziemniaki kosztowały 2 – 2,50 zł/kg.
Ceny ziemniaków nie tylko obroniły się przed inflacją, ale są więc znacznie tańsze.
- Zostało ich wiele z zeszłego roku, bo rolnicy liczyli, że ich cena znacznie pójdzie w górę, nawet do 4 zł za kilogram, jak zapowiadali eksperci z rynku żywności. Pomylili się i stąd ich nadmiar na rynku. Zniknęły wprawdzie ziemniaki z eksportu, bo ich cena przestała być konkurencyjna, ale pogoda sprzyjała tegorocznym nasadzeniom i ziemniaków jest znowu nadmiar. Dlatego ceny są takie niskie – tłumaczy sprzedawca z Górniaka.
Znacznie wyższe są ceny marketowe, bo w nich za kilogram ziemniaków trzeba płacić 3- 4 zł. Targowiska wygrywają więc cenowo.
Ziemniaki to prawdopodobnie jedyny produkt spożywczy, który nie drożeje mimo wysokiej inflacji. Jest to ważne, bo w większości rodzin ich spożycie wynosi w rodzinach emeryckich miesięcznie ponad. 4 kilogramy na osobę, a u osób młodszych dwa razy mniej.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
