Szczepienia w województwie łódzkim zwalniają. Zaszczepionych jest zbyt mało osób, to może pomóc w rozwoju delty

Od poniedziałku na placu przy ul. Traugutta 18 stoi punkt szczepień powszechnych, w którym codziennie w godz. 8-12 można zaszczepić się bez zapisów jednodawkową szczepionką firmy Johnson&Johnson. Jednak zainteresowanie jest niewielkie. W poniedziałek było zaledwie 10 pacjentów, we wtorek dziewięciu. To ogromna różnica w porównaniu z majówką, gdy do tego samego kontenera ustawiały się wielogodzinne kolejki, a pierwsi pacjenci ustawiali się nad ranem.

- Odnotowujemy spadek zainteresowania szczepieniami - przyznaje Jolanta Kowalik-Gęsiak, pełnomocniczka wojewody łódzkiego ds. szczepień ma jednak nadzieje, że chętnych będzie więcej. Jak podkreśla możliwości zaszczepienia jest obecnie bardzo dużo.

- Szczególny nacisk kładziemy na zaszczepienie osób powyżej 60. roku życia - mówi pełnomocniczka. - Te osoby są najbardziej narażone na ciężki przebieg COVID-19 i to one w czwartej fali będą podlegać hospitalizacji - dodaje.

W regionie wykonano już ponad 2 mln zastrzyków. W pełni zaszczepionych jest 940 tys. osób. Ale to wciąż za mało.
Zaszczepionych co najmniej jedną dawką jest 80 proc. osób powyżej 70. roku życia, ale tylko 21 proc. niepełnoletnich nastolatków. W sumie w pełni zaszczepionych jest 38 proc. mieszkańców Łódzkiego.

• 12-19 lat: 41 618 (21 %)
• 20-39 lat: 239 104 (37 %)
• 40-59 lat: 359 887 (54 %)
• 60-69 lat: 240 203 (67 %)
• 70 + lat: 256 483 (80 %)

Zwiększeniu odsetka osób zaszczepionych przed możliwą jesienną czwartą falą pandemii ma służyć kilka działań. To m.in. możliwość szczepienia się drugą dawką w innym miejscu, loteria szczepionkowa, mobilne punkty szczepień na imprezach masowych, oraz telefony do niezaszczepionych starszych pacjentów publicznych przychodni. Wkrótce do zachęcania do szczepień mają być silnej włączeni lekarze POZ.