Mikołajek i Gwiazdki nie wyobrażamy sobie bez udziału brodatego staruszka z Laponii. O roli świętego i urokach bycia Mikołajem opowiadają kandydaci, którzy już niedługo zapukają do domów z workiem pełnym prezentów.
Chęć przeżycia przygody
Jan Tadeusz Graczyk jest w tej dziedzinie nowicjuszem. Nigdy wcześniej nie przebierał się w czerwony strój i nie pukał od drzwi do drzwi rozdając podarunki. Wola przeżycia fantastycznej przygody jednak zwyciężyła i mężczyzna zdecydował się wziąć udział w castingu. - Po prostu chciałem zobaczyć, jak będę czuł się w innej roli. A że mam ku temu predyspozycje, to czemu miałbym nie sprawdzić, jak to jest być świętym Mikołajem… Zawsze mnie to ciekawiło - opowiada.
Jasny zarost mile widziany
Jakie są zatem wymagania i czym trzeba się wyróżniać, by zostać ulubieńcem dzieci? - Przede wszystkim kandydat musi mieć odpowiednie podejście do maluchów. Dobrze, gdy ma jasny zarost, bo ciemnej brody dzieci się boją. No i musi ładnie prezentować się na zdjęciu w czerwonym stroju - wyjaśnia Bogusław Lewicki z firmy zajmującej się zatrudnianiem świętych Mikołajów. Dobrze, gdyby oprócz długiej brody kandydat miał też lekki brzuszek i wyróżniał się nieprzeciętną siłą, by móc nosić ciężkie worki z prezentami.
Do pracy trzeba się przygotować... |
Ogromna satysfakcja
Bycie świętym Mikołajem to jednak nie tylko rozdawanie upominków. To także obowiązek polegający na rozmowach, wychowaniu i dawaniu przykładu młodemu pokoleniu. - Mnie sprawia to ogromną satysfakcję, bo wiem, że daję dzieciom nie tylko radość, ale i przekazuję wiedzę. Opowiadam im historię biskupa Mikołaja, który dzielił się z biednymi ludźmi swoim bogactwem - mówi pan Zdzisław Baśń, który w rolę świętego wciela się nie pierwszy raz. - Specjalnie dla dzieci zapuszczam brodę. Mam ją od ponad trzydziestu lat - chwali się.
Pośrednik w zaręczynach
Dzieci, jak to dzieci, są różne. Niektóre reagują płaczem, inne chętnie rozmawiają. Wszystkie są jednak wyjątkowe. - Nawet, gdy zdarzy się jakaś przykra sytuacja, staram się obrócić ją w żart albo spokojnie wszystko wytłumaczyć - opowiada pan Zdzisław. Jednak święty Mikołaj kojarzy się zwykle ze szczęściem, dlatego zdecydowanie przeważają sytuacje pozytywne. - Kiedyś byłem pośrednikiem we wręczaniu pierścionka zaręczynowego i oświadczynach. To naprawdę wspaniałe móc dawać innym szczęście - mówi.
Mikołaje mają wzięcie
Zapotrzebowanie na świętych Mikołajów wciąż rośnie. Wielu rodziców pragnie sprawić swoim dzieciom miłą niespodziankę 6 i 24 grudnia. - Z roku na rok mamy więcej chętnych. Zamówienia są nie tylko do domów, ale i do szkół, przedszkoli, firm, hoteli, czy galerii - tłumaczy Bogusław Lewicki. Ci, którzy chcą swoim pociechom sprawić radość, muszą się spieszyć, bo Mikołaje mają pełne ręce roboty. Szczególnie po południu i wieczorami. Odwiedziny przybysza z Laponii są jeszcze możliwe rano, przed południem i późnym wieczorem.
Artykuł ten bierze udział w konkursie "Tym żyje miasto"
Czytaj także:
- Mniej środków na dofinansowania turnusów rehabilitacyjnych dla niepełnosprawnych
- Sylwester 2010/2011 Łódź: imprezy, kluby, bale, teatry
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?