Wiadomo, że sprawca wtargnął do siedziby PiS i z okrzykiem: "Nienawidzę Jarosława Kaczyńskiego, a że nie mogę go zabić, zabiję tego człowieka!" zaatakował bronią palną 50-letniego Marka Rosiaka, asystenta europosła PiS-u Janusza Wojciechowskiego. Napastnik posługiwał się bronią gazową, przerobioną na ostrą.
Asystenta trafiły cztery z ośmiu kul, które znajdowały się w magazynku pistoletu. Strzały okazały się śmiertelne. W tym czasie w biurze znajdowało się pięciu pracowników.
Kiedy napastnikowi skończyła się amunicja, wyjął nóż i zaatakawał kolejnego pracownika - Pawła Kowalskiego, szefa biura posła PiS Jarosława Jagiełły, któremu próbował poderżnąć gardło. 39-letni mężczyzna z ranami ciętymi, w ciężkim stanie trafił do szpitala im. WAM, gdzie walczy o życie.
Czytaj także: Strzelanina w siedzibie PiS w Łodzi - wypowiedzi na gorąco [wideo]
Sprawca został szybko ujęty i obezwładniony przez strażników miejskich.
Jak relacjonuje Leszek Wojtas z Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej, strażnicy patrolowali akurat rejon siedziby PiS i zostali powiadomieni o zajściu przez portiera biura. - Kiedy strażnicy wbiegli do siedziby, na miejscu zobaczyli leżące na podłodze ciało, a nieopodal napastnika dźgającego nożem kolejną ofiarę - opowiada Leszek Wojtas.
Ujęty mężczyzna odgrażał się, że jakby miał więcej amunicji, wystrzelałby wszystkich z partii PiS.
Czytaj także: Wypowiedzi Tuska i Kaczyńskiego po tragedii w Łodzi
Napastnikiem okazał się 62-letni Ryszard C., mieszkaniec Częstochowy, który do Łodzi przyjechał kilka dni temu. Nie wiadomo jeszcze, czy od samego początku planował napaść na biuro PiS.
Jak informuje KWP w Łodzi, rozmowa z mężczyzną nie jest łatwa. Odmawia współpracy. Jeżeli planował zabójstwo od początku, grozi mu najwyższa kara - dożywotniego pozbawienia wolności.
Czytaj także: Sprawca strzelaniny był taksówkarzem
Biuro PiS znajduje się w samym centrum miasta, kilka kroków od ul. Piotrkowskiej. |
Strzelanina w siedzibie PiS w Łodzi - relacja z miejsca zdarzenia:
Czytaj także: Marsz żałobny po strzelaninie w siedzibie PiS w Łodzi
Aktualizacja: 18:00
Ranny asystent Paweł Kowalski jest już po operacji. Trwała dwie godziny. Lekarze określają stan pacjenta jako dobry i nie zagrażający jego życiu
Aktualizacja 14:25: Ciało Marka Rosiaka zostało wywiezione z biura PiS |
Magdalena Zielińska i Krzysztof Kopania informują o postępach; Tomasz Sadzyński apeluje o żałobę |
Aktualizacja 12.30 Stan rannego Pawła Kowalskiego jest stabilny, wkrótce będzie operowany. Całą sytuację komentuje poseł PiS Marek Matuszewski. - To efekt nagonki na PiS - mówi poseł. - Czujemy się zagrożeni, jak w jakimś fundamentalistycznym kraju. Obawiam się o naszego kandydata na prezydenta Łodzi - dodaje. - Ta nienawiść z czegoś się bierze. To jest ten jad sączący się przeciwko PiS - dodaje poseł. Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury: Od kilkudzisięciu minut trwają czynności operacyjne. Na miejscu jest dwóch prokuratorów oraz biegli z zakresu medycyny sądowej. Jak informuje Magdalena Zielińska, rzecznik KWP w Łodzi, napastnik był trzeźwy. Zapytana o to, czy zostały odnotowane pogróżki pod adresem łódzkich posłów PiS, odpowiada wymijająco: - Nawet jeśli, to jest to wiedza operacyjna i nic nie mogę powiedzieć. |
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?