- Wiedziałam, że będzie strajk, więc przejrzałam rozkład i wybrałam pociąg spółki InterCity - mówi Dagmara Wiśniewska, łodzianka jadąca w środę do Warszawy.
- Jestem trochę zdenerwowana, ponieważ odwożę wnuczkę na lotnisko Okęcie, skąd dziecko leci do Paryża - mówi Zofia Cichocka, którą przed godz. 12 spotkaliśmy w środę w pociągu do stolicy. - Normalnie, gdybyśmy mogły jechać pociągiem Przewozów Regionalnych, już powinnyśmy dojeżdżać do Warszawy. A tak może się okazać, że nie dotrzemy na czas.
Na dworcu Łódź Kaliska kasy Przewozów Regionalnych były w środę zamknięte. Na szybach przyklejono biało-czerwone kartki z informacją "Strajk pracowników Przewozów Regionalnych". Na dworcu Łódź Fabryczna też były kartki z informacją o strajku. Kasjerki obsługujące kasy TLK miały opaski z napisem "Solidarność".
Na dworcach i peronach w Łodzi było spokojnie. Nikt się nie awanturował, nikt nie próbował wymieniać lub zwracać biletów. Podróżni okazali się wyrozumiali, choć głosy, że ktoś wreszcie powinien zrobić porządek w PKP, można było usłyszeć.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?