Strajk nauczycieli w Łodzi we wszystkich miejskich podstawówkach, liceach i szkołach zawodowych
Urzędnicy łódzkiego magistratu doprecyzowują plan, zgodnie z którym część dzieci w czasie strajku mogłaby zostać umieszczona w miejskich instytucjach sportowych oraz kulturalnych. Ale raczej nie pomieszczą one kilkunastu tysięcy łódzkich przedszkolaków... Jeśli w przedszkolu pracę podejmie sam dyrektor, może zaopiekować się tylko 25 dziećmi, jeśli będzie towarzyszył mu jeden niestrajkujący nauczyciel - do 50 (itd.). Jeżeli do np. samotnie pracującego dyrektora przyjdzie 26. dziecko, ten w czasie strajku ma obowiązek to zgłosić magistratowi, a placówka zostanie zamknięta ze względów bezpieczeństwa. W czasie styczniowej tzw. belferskiej grypy (masowej akcji przechodzenia nauczycieli na zwolnienia lekarskie) nie zaszła potrzeba zamykania przedszkoli, ponieważ rodzice dzieci wiedzieli, że „grypa” potrwa np. tydzień, zatem godzili się, aby przez ten czas trzymać malucha w domu, albo oddać go do dziadków. Teraz rodzice mogą nie wykazać się podobnym zrozumieniem, bo akcja ma charakter bezterminowy. W środę (27 marca) ZNP ma podsumować referenda strajkowe w naszym województwie. Z dotychczas zebranych przez związkowców danych (niepełnych) wynika, że zastrajkuje ok. 90 proc. placówek w regionie. Urzędnicy łódzkiego magistratu doprecyzowują plan, zgodnie z którym część dzieci w czasie strajku mogłaby zostać umieszczona w miejskich instytucjach sportowych oraz kulturalnych. Ale raczej nie pomieszczą one kilkunastu tysięcy łódzkich przedszkolaków... Jeśli w przedszkolu pracę podejmie sam dyrektor, może zaopiekować się tylko 25 dziećmi, gdy będzie towarzyszył mu jeden niestrajkujący nauczyciel - do 50 (itd.). Jeżeli do np. samotnie pracującego dyrektora przyjdzie 26. dziecko, ten w czasie strajku ma obowiązek to zgłosić magistratowi, a placówka zostanie zamknięta ze względów bezpieczeństwa. W czasie styczniowej tzw. belferskiej grypy (masowej akcji przechodzenia nauczycieli na zwolnienia lekarskie) nie zaszła potrzeba zamykania przedszkoli, ponieważ rodzice dzieci wiedzieli, że „grypa” potrwa np. tydzień, zatem godzili się, aby przez ten czas trzymać malucha w domu, albo oddać go do dziadków. Teraz rodzice mogą nie wykazać się podobnym zrozumieniem, bo akcja ma charakter bezterminowy. W środę (27 marca) ZNP ma podsumować referenda strajkowe w naszym województwie. Z dotychczas zebranych przez związkowców danych (niepełnych) wynika, że zastrajkuje ok. 90 proc. placówek w regionie.