"Zgodnie z zapowiedzią poprosiliśmy kuratorów oświaty o sprawdzenie czy takie sytuacje miały miejsce w ich regionie i jaka była na nie reakcja dyrektorów szkół" - przyznała w komunikacie z wtorku (3 listopada) Anna Ostrowska, rzecznik MEN. - "Jeżeli potwierdzi się, że niektórzy nauczyciele namawiali uczniów do udziału w protestach, powodując zagrożenie w czasie epidemii i zachowując się w sposób uwłaczający etosowi ich zawodu, będą wyciągnięte konsekwencje przewidziane prawem."
Z drugiej strony rzeczniczka resortu kierowanego przez Przemysława Czarnka, zapewnia, iż "nie ma mowy o zbieraniu jakichkolwiek nazwisk" - "uczniów czy nauczycieli" - a podjęte działania służą bezpieczeństwu w czasie epidemii.
Protesty kobiet. Trzy zgłoszenia do ministra Czarnka z łódzkiego kuratorium
Jak to sprawdzanie wygląda w województwie łódzkim?
Już w piątek (30 października) Kuratorium Oświaty w Łodzi stwierdziło, iż wie o kilkunastu sygnałach na temat zachęcania uczniów w placówkach edukacyjnych do brania udziału w aktualnych protestach. Dlatego kurator Waldemar Flajszer napisał list do dyrektorów szkół. Zaapelował w nim "o nieangażowanie uczniów w spory światopoglądowe".
We wtorek uzyskaliśmy nową wypowiedź kuratora.
"Na podstawie kilkunastu zgłoszeń od zaniepokojonych zaistniałą sytuacją rodziców – podjęto czynności monitorujące, w konsekwencji czego weryfikowano liczbę przypadków do trzech, w których zaszły nieprawidłowości w pracy szkoły w przedmiotowej materii" - poinformował Waldemar Flajszer.
Kurator nie sprecyzował, w jakich placówkach oświatowych miało dojść do zgłoszonych MEN "nieprawidłowości".
Dotąd publicznie wiadomo o interwencji wizytatora Kuratorium Oświaty w Łodzi w Przedszkolu Miejskim nr 3 w Aleksandrowie Łódzkim. Tam nauczycielki wywiesiły plakaty w związku z ogólnopolską akcją strajkową 28 października, co w kontekście maluchów z Aleksandrowa raczej trudno interpretować jako "angażowanie uczniów", ponadto w swoim stanowisku kurator wyraźnie wskazuje na "szkoły".
Jak kuratoria zbierają dane o namawianiu uczniów do protestów?
Na pytanie o formę przekazywania danych do ministerstwa Waldemar Flajszer odpowiedział krótko, iż odpowiednią formę określiło ministerstwo.
Ale - jeśli ta procedura jest identyczna w różnych rejonach Polski - pełniejszej odpowiedzi dostarczył Bartosz Arłukowicz, poseł Koalicji Obywatelskiej ze Szczecina. Ujawnił on (na swoim profilu w portalu społecznościowym Facebook) wygląd tabeli przesłanej z MEN do tamtejszego kuratorium. Jest w niej miejsce na wpisanie nazwy szkoły, skróconego opisu zdarzenia i podjętej reakcji (zobacz w galerii ilustracji do tego artykułu)
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?