I to dla obu zespołów. W obydwu aspiracje były znacznie większe, zwłaszcza w Wielkopolsce sięgały ścisłej czołówki ekstraklasy. A tymczasem sytuacja lechitów i widzewiaków jest nie do pozazdroszczenia. Podopieczni trenera Jose Marii Bakero zajmują bowiem dopiero jedenaste miejsce w tabeli (z dorobkiem dziewiętnastu punktów), natomiast drużyna trenera Czesława Michniewicza plasuje się "oczko’’ niżej (zgromadziła punkt mniej).
Piłkarze z al. Piłsudskiego wznawiają we wtorek po południu treningi po dwudniowym odpoczynku. Na zajęciach mają się już stawić Litwini - Mindaugas Panka i Darvydas Sernas - oraz Rumun Bogdan Straton, którzy odwiedzili swoją ojczyznę.
Bez wątpienia Michniewicz ma ciężki orzech do zgryzienia. Przegrany 1:3 sparing z Legią Warszawa siłą rzeczy musiał przysporzyć mu siwych włosów na głowie. Bynajmniej nie chodzi jedynie o rezultat, bo wiosną swoje mecze z legionistami przegra wiele zespołów.
Chodzi raczej o to, że słaba postawa niektórych graczy w stolicy sprawia, że niemal na pewno trener nie ma jeszcze w głowie wyjściowej jedenastki na Poznań. Dotyczy to wielu newralgicznych pozycji, chociażby bramkarza. Jesienią Maciej Mielcarz zebrał sporo krytycznych uwag, ale postawienie już teraz na młodego Bartosza Kanieckiego wiąże się z naprawdę sporym ryzykiem. W Warszawie nie wytrzymał presji.
To Lech jest już w rytmie meczowym, co może być jego atutem. Z drugiej strony Michniewicz zrobi wszystko, żeby w Poznaniu nie przegrać (kiedyś był trenerem Lecha). Styl jest mniej istotny, na Bułgarskiej będzie się liczył przede wszystkim wynik.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?