Po raz pierwszy ciemności spowiły zachodnią część miasta, gdy około godz. 2 w nocy przez otwory wentylacyjne do budynku z transformatorem dostała się kuna i spowodowała zwarcie. Zwierzę nie przeżyło. Zasilanie wróciło, bo zadziałał transformator rezerwowy, ale wyłączył się ok. godz. 19.30 i nie uruchomił do godz. 20.19. Dlaczego - ma wyjaśnić specjalna komisja.
- Kilka razy w roku odnotowujemy awarie wywołane przez zwierzęta - mówi Wojciech Janczyk z Polskiej Grupy Energetycznej Dystrybucja Oddział Łódź.
Tymczasem mieszkańcy Retkini narzekają, że do przerw w dostawie prądu dochodzi tam znacznie częściej, nawet kilka razy w miesiącu.
- Wyłączenia są o różnych godzinach: w nocy, za dnia, wieczorami - mówi pani Magda, mieszkanka osiedla. - Zasilania nie ma w mieszkaniach, gasną też latarnie na ulicach. To nieprawdopodobne, że w XXI wieku tak często dochodziło do awarii.
Wojciech Janczyk potwierdza zwiększoną awaryjność w tym rejonie, a winna ma być stara sieć energetyczna.
- Nadal na tym osiedlu część eksploatowanej sieci średniego napięcia pochodzi z lat 80., a więc z okresu bardzo złej jakości produkcji i materiałów - mówi. - Systematycznie wymieniamy ją na nową.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?