Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stadion Widzewa pod napięciem

Maciej Stolarczyk
Jupitery w Łodzi mogą porazić kibiców prądem.
Jupitery w Łodzi mogą porazić kibiców prądem. Grzegorz Gałasiński
Kibicom, którzy 4 września planują obejrzeć na stadionie Widzewa Łódź mecz reprezentacji Polski z Ukrainą, radzimy zachować szczególną ostrożność przed... porażeniem prądem. I to mocnym, bo zasilającym jupitery o mocy 1800 luksów.

Nasza redakcja dotarła do raportu z oględzin stanu instalacji elektrycznej masztów oświetleniowych stadionu Widzewa, wykonanego przez specjalistyczną firmę Izart. Wniosek jest niepokojący. Kibice zasiadający na trybunach łódzkiego obiektu mogli ryzykować zdrowiem.

W raporcie czytamy m.in.: "W wyniku oględzin stwierdzono. 1. Nieszczelność opraw w projektorach oświetleniowych, gdzie bezpośrednio łącza elektryczne zanurzone są w wodzie deszczowej. 2. Skorodowanie połączeń w rodzielni... 6. Niezabezpieczone koryta kablowe...".

W sumie siedem punktów wyliczających usterki i zalecenie, by w celu zapewnienia bezpieczeństwa natychmiast je usunąć. Zdjęcia z oględzin przekonują, że niszczenie instalacji elektrycznej jupiterów trwa już od wielu lat. Zagrożenie dla widowni prawdopodobnie nie dotyczy więc tylko ostatnich dni.
Raport przedstawiliśmy niezależnemu specjaliście, który nie pozostawia złudzeń, co do stanu bezpieczeństwa stadionu Widzewa.

- Uszkodzone oprawy oświetleniowe, gdzie łącza elektryczne pokrywa woda, grożą porażeniem prądem zarówno ludzi z obsługi, jak i widowni. Ponadto skorodowane połączenia w rozdzielni mogą doprowadzić do grzania się przewodów i pożaru - alarmuje Ireneusz Kochaniak z fimry Mati, specjalizującej się w zakładaniu i konserwacji instalacji elektrycznych.

- Mówiąc obrazowo, jeżeli dojdzie do spięcia prąd może przejść bezpośrednio po konstrukcji masztu. Osoba, która w tym momencie będzie się o niego opierać, również stanie się przewodnikiem prądu - dodaje nasz ekspert.

Raport ze stadionu Widzewa datowany jest na 6 lipca 2010 r. Oględzin dokonano więc przed startem rozgrywek ekstraklasy. Pozostawała nadzieja, że działacze łódzkiego klubu zdążyli usterki usunąć. Niestety, na nasze pytanie, które konkretnie zalecenia specjalisty zostały wykonane (dziewięć podpunktów), otrzymaliśmy oględną odpowiedź.

"Dokonaliśmy zabezpieczenia instalacji elektrycznych, więc nie stanowi ona żadnego zagrożenia dla osób przebywających na naszym stadionie. Zgodnie z harmonogramem trwają jeszcze prace modernizacyjne, które zostaną zakończone za około trzy tygodnie" - czytamy w liście podpisanym przez prezesa klubu Marcina Animuckiego. Nadal nie wiemy więc, które z usterek zostały usunięte, ale do myślenia dają pozostałe do końca remontu trzy tygodnie. Odpowiedzi na to pytanie nie poznaliśmy niestety także w Polskim Związku Piłki Nożnej, który po pierwsze przyznał Widzewowi licencję na grę w ekstraklasie (uznał więc, że stadion spełnia wymagania bezpieczeństwa). Po drugie, zaplanował na tym obiekcie spotkanie reprezentacji.

- Nie mamy możliwości, ani obowiązku, sprawdzania stanu technicznego jupiterów. Nasza rola ogranicza się do przyjęcia dokumentów od odpowiednich służb. W tym przypadku prawdopodobnie straży pożarnej. Z tego co pamiętam, w przypadku Widzewa drobne uwagi dotyczyły mocy lamp, a nie bezpieczeństwa - mówi nam przewodniczący komisji licencyjnej PZPN Hilary Nowak.
Delegacja ekspertów związku wizytowała obiekt w czerwcu, a więc przed powstaniem raportu. To rodzi wątpliwości, w jakim stanie technicznym są pozostałe stadiony klubów ekstraklasy, skoro nikt tak naprawdę tego nie sprawdza.

- Mogę zapewnić, że każdy sygnał, jak ten od państwa, traktujemy poważnie i z pewnością się nim zjamiemy - uspokaja Hilary Nowak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto