Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sprzedaż mieszkań w Łodzi ruszyła z miejsca, bo ceny się normują

Przemek Dana
Przemek Dana
Po zastoju na rynku nieruchomości, spowodowanym przez kryzys, łodzianie znowu zaczęli kupować mieszkania. Sprzedaż nakręcają między innymi spadające ceny.

Najbardziej staniały mieszkania z rynku wtórnego, wybudowane po 2000 roku. Tylko od grudnia 2009 roku staniały średnio o 10 procent do poziomu 6142 zł za metr kwadratowy. W tym samym czasie o nieco ponad 8 procent poszły w dół również ceny starszych mieszkań, zwykle w blokach z wielkiej płyty, za które sprzedający życzą sobie obecnie średnio 4330 zł za m.kw. Najmniej staniały przez ostatnie miesiące nowo wybudowane mieszkania. Deweloperzy wyceniają je średnio na 5420 zł za m.kw., czyli o 2,1 procent mniej, niż w grudniu ubiegłego roku.

Nie wszystko można sprzedać

Niższe ceny przełożyły się na większe zainteresowanie kupujących. - W marcu ruszyliśmy pełną parą ze sprzedażą mieszkań w naszym budynku na Bałutach, a już ponad połowa lokali ma nowych właścicieli - przyznaje Agnieszka Wróbel z Real Development. - Dobrze sprzedają się też domy. Z 27 domów, jakie mamy na osiedlu przy ulicy Pustynnej, zostało tylko sześć - dodaje.

Nie oznacza to jednak, że wszystkie mieszkania idą jak przysłowiowe świeże bułeczki. - Wszystko zależy od tego, jakie to są mieszkania - mówi Maciej Dymkowski z portalu tabelaofert.pl. - Dzisiaj klienci szukają jak największej liczby pokoi, za jak najniższą cenę. Jeszcze przed kryzysem dwupokojowe mieszkania miały co najmniej 50 m.kw. Dzisiaj klienci chcą na takiej powierzchni mieć trzy pokoje - dodaje.

Spostrzeżenia eksperta potwierdza Agnieszka Wróbel. - Deweloperom trudno jest sprzedać dwupokojowe mieszkania, które mają ponad 50 m.kw., za to prawie w ogóle nie ma na rynku dwupokojowych mieszkań poniżej 50 m.kw. - mówi.

Problem Łodzi polega na tym, że na rynku jest właśnie bardzo dużo takich dwupokojowych, ponad pięćdziesięciometrowych mieszkań. Tym samym ponad połowa nowo wybudowanych lokali stoi pustych. - Boom mieszkaniowy w Łodzi rozpoczął się później niż w innych miastach i budynki były projektowane pod potrzeby klienta sprzed kryzysu. Zanim zostały jednak ukończone, przyszło załamanie koniunktury i teraz brakuje na nie chętnych - wyjaśnia Maciej Dymkowski.

Dobry czas na kupno mieszkania

Wszystkie te czynniki sprawiają, że zdaniem znawców rynku warto teraz kupić mieszkanie. - Ceny się unormowały, a ponadto klienci mogą zobaczyć, co kupują, bo mieszkania zostały wybudowane. Skończyły się już czasy sprzedawania dziury w ziemi - stwierdza Agnieszka Wróbel. - Poza tym w przyszłym roku wzrośnie VAT, co może przełożyć się na wzrost cen - dodaje.

Nadmiar niesprzedanych ciągle mieszkań też ma swoje zalety. O ile bowiem na najbardziej poszukiwane, dwupokojowe mieszkania do 50 m.kw. wydać trzeba było w ostatnich miesiącach prawie 5400 zł za m.kw., to już nieco większe "dwa pokoje z kuchnią" o powierzchni 50-55 m.kw. sprzedawane były prawie 700 zł taniej za metr. - Tym samym za większe mieszkanie, których deweloperzy mają w nadmiarze i chcą się ich pozbyć, płaci się tyle samo, co za mniejsze - kwituje Dymkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto