Spór zbiorowy w MPK: związki chcą podwyżek, prezes zaproponował jednorazową premię
Przypomnijmy: w 2020 r. spór zbiorowy trwający aż 11 miesięcy, zakończono przyjęciem właśnie nie podwyżek, a jednorazowej kwoty szczególnej, tyle, że wówczas załodze wypłacono po 3,1 tys. zł. brutto. Zanim spór dobiegł końca, na początku marca zorganizowano strajk ostrzegawczy, którego skutkiem były opóźnienia kursów floty MPK trwające niemal pół doby. Negocjacje, choć stanowiska związków i zarządu były na pewnym etapie już bardzo zbliżone, utrudniał stan pandemii. Wprowadzono lockdown i obostrzenia ograniczające liczbę pasażerów w autobusach i tramwajach, na czym spółka traciła. Tyle tylko, że przynajmniej cześć związkowców, których organizacje trwały wówczas w sporze, uważało, że miasto Łódź cynicznie wykorzystuje pandemię do przedłużania rokowań i stosowało presję na związki by w ogóle wycofały się z oczekiwań. Między związkami a ówczesnym wiceprezydentem Łodzi, a także członkiem rady nadzorczej MPK Wojciechem Rosickim, trwała wymiana ciosów za pośrednictwem listów otwartych.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH>>>