Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek na drodze. Winna dziura czy prędkość? Sąd musiał rozstrzygnąć, czy należy się bliskim odszkodowanie

(KZ)
Zdjęcie motywowe
Zdjęcie motywowe AIP
Do tego wypadku przyczynił się sam kierowca, bo jechał zbyt szybko, ale także dziura w jezdni. Sąd Okręgowy w Łodzi musiał rozstrzygnąć, czy bliskim należy się odszkodowanie za jego śmierć.

Do tego wypadku przyczynił się sam kierowca, bo jechał zbyt szybko, ale także dziura w jezdni. Sąd Okręgowy w Łodzi musiał rozstrzygnąć, czy bliskim należy się odszkodowanie za jego śmierć.

Do wypadku doszło, gdy mężczyzna jadąc samochodem po drodze powiatowej , utracił panowanie nad pojazdem, wjeżdżają w wyrwę w nawierzchni jezdni. Auto wypadło z drogi w pole kilkakrotnie dachując, a kierowca zginął na miejscu. Dziadkowie i jego kilkuletni syn uznali, ze winę ponosi zarząd drogi i wystąpili o wysokie rekompensaty. Ubezpieczyciel zarządcy drogi odmówił jakiejkolwiek wypłaty twierdząc, że 28-letni kierowca nieostrożną jazda sam przyczynił się do tragedii.

Są ustalił, że wypadek spowodowany został utratą panowania nad autem przez kierowcę. Do zdarzenia doszło na płaskim i prostym odcinku drogi. Asfaltowa nawierzchnia jezdni posiadała ubytki oraz wiele śladów świadczących o jej naprawach poprzez miejscowe nałożenie nowej warstwy z mieszanki mineralno-asfaltowej. Ponadto posiadała również miejscowe ubytki asfaltu o głębokości do 10 cm. . Prędkość samochodu w chwili wypadnięcia z jezdni wynosiła ok.100,5 - 111,8 km/h. Dozwolona prędkość na tym odcinku wynosiła 90 km/h. Na suchej, czystej i gładkiej nawierzchni drogi, nawet prędkość na poziomie 100,5 - 111,8 km/h, powinna zapewnić kierującemu możliwość panowania nad pojazdem. Z drugiej strony - najechanie na wyrwę w jezdni nawet przy prędkości dozwolonej w tym miejscu - 90 km/h także doprowadzić mogło do utraty panowania nad pojazdem. Przekroczenie dozwolonej prędkości o ok. 20 km/h, nie miało zatem znaczenia.

Przy prawidłowej obserwacji drogi kierujący samochodem miałby możliwość zauważenia złego stanu nawierzchni i powinien poruszać się prędkością mniejszą niż dozwolona. Obszar, na którym doszło do zdarzenia nie był oznakowany znakami ostrzegawczymi informującymi o stanie nawierzchni dróg lub wynikającymi z tego faktu ograniczeniami prędkości. Starostwo powiatowe nie potrafiło udowodnić, że na drodze gdzie doszło do wypadku były przeprowadzone jakiekolwiek prace naprawcze. Sąd uznał zatem, że zarząd powiatu  dopuścił się zaniedbań w zakresie ciążącego na nim obowiązku ochrony drogi. Kierowca w 20 procentach przyczynił się on do wypadku. Po uwzględnieniu tego faktu przyznał rodzicom kierowcy po 64 tys. zł rekompensaty, a 9 letniemu synkowi 72 tys. zł

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Droga księżycowa w Gdyni, czyli Marszewska Góra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Śmiertelny wypadek na drodze. Winna dziura czy prędkość? Sąd musiał rozstrzygnąć, czy należy się bliskim odszkodowanie - Express Ilustrowany

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto