Halina Nawrocka, która zadzwoniła do redakcji Expressu Ilustrowanego opowiada, że przed weekendem na dnie spoczywały hałdy śmieci i stare opony, w poniedziałek staw był już napełniony. To, co jest lżejsze od wody, wypłynęło na powierzchnię.
Pracownicy MOSiR nie mają sobie nic do zarzucenia. Potwierdzili, że dno zbiornika na Stawach Jana nie było czyszczone.
Co na to szef MOSiR?
Dyrektor Janusz Kopeć mówi, że dno faktycznie nie zostało dokładnie oczyszczone przed napuszczeniem wody. Przeszkadzał w tym muł, po którym ciężko było poruszać się pracownikom. Nie można było jednak czekać, aż teren się osuszy. Urząd Wojewódzki wyznaczył termin napełnienia stawu. Zebrane jednak zostały wszystkie większe śmieci, w tym opony. Odpady, które wypłyną na powierzchnię, zostaną na pewno usunięte.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?