Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śledztwo w centralnym zarządzie więziennictwa

Piotr Brzózka
W 2010 r. CBA rozpoczęło kontrolę w Służbie Więziennej
W 2010 r. CBA rozpoczęło kontrolę w Służbie Więziennej fot. Krzysztof Szymczak
Leszek M., były dyrektor szpitala im. WAM i Łodzianin Roku 2006 ma kolejne kłopoty. Tym razem chodzi o śledztwo, prowadzone przez prokuraturę w Warszawie, a także akcję Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Leszek M. w ostatnim czasie był dyrektorem Biura Służby Zdrowia w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej - czyli mówiąc potocznie głównym lekarzem w polskim więziennictwie. W listopadzie 2010 r. kontrolę w Służbie Więziennej rozpoczęło CBA, badając zamówienia publiczne z lat 2008 - 2010.

Czytaj także: Na osiedlu Karolew spór o 50 tys. zł czynszu

- Już wstępne ustalenia wskazały na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstw przy zakupie sprzętu medycznego - mówi Jacek Dobrzyński, rzecznik Biura. Niestety, nie chce zdradzić szczegółów, ale informuje, że CBA przekazało sprawę do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. A ta już pięć dni później przystąpiła do działania.

- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez dyrektora Biura Służby Zdrowia, polegające na wejściu w porozumienie z osobami, reprezentującymi firmy medyczne w przetargach, organizowanych w 2010 r. - mówi Monika Lewandowska, rzeczniczka tej prokuratury.

Niestety, i w tym przypadku więcej szczegółów na razie nie będzie. Śledztwo ma potrwać kilka miesięcy. Do tej pory nikt nie usłyszał zarzutów.

Szybko zareagował minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski, który natychmiast po przekazaniu mu przez CBA informacji zwolnił doktora M. ze stanowiska. Minister nie chce jednak komentować tej sprawy.

Ppłk Luiza Sałapa, rzeczniczka Służby Więziennej, precyzuje, że M. został zwolniony z zajmowanego stanowiska, ale pozostaje w SW. - Wykonuje prace zlecone, analizy, dotyczące reformy w naszej instytucji - mówi ppłk Sałapa.

Z doktorem M. o całym zamieszaniu usiłowaliśmy porozmawiać dwa razy. Co usłyszeliśmy? Wypowiedź, sięgającą kilku lat wstecz...

- Zostałem zwolniony ze szpitala WAM, gdy ten był w świetnej kondycji, na dwa dni przed otrzymaniem nagrody Perły Medycyny. A pamiętajmy, że objąłem ten szpital, kiedy był w zapaści, zadłużony. Zrobiłem z niego nowoczesną placówkę, z najnowocześniejszymi klinikami w Polsce. Przekształciłem go ze szpitala wojskowego w cywilny. Stworzyłem Centralny Szpital Weteranów, to był mój autorski pomysł. I wtedy zderzyłem się z grupą ludzi, którzy realizowali swoje interesy - stwierdza M.

Po czym kontynuuje: - Nic nie dało, że przechodząc gehennę, przez dwa lata oczyszczałem się z zarzutów o plagiat. Nikt nie napisał o moich wygranych przed sądem w tej sprawie. I wreszcie podszedłem do habilitacji na Uniwersytecie Medycznym. Miałem cztery wspaniałe recenzje. Kolokwium zdałem w sposób wybitny, a mimo to nie mam habilitacji. W Służbie Więziennej prowadziłem reformę na najwyższym poziomie, ale ta sama grupa ludzi wciąż usiłuje mnie zniszczyć. Dziękuję, to wszystko, nie mam ochoty na rozmowę - zakończył M., nie pozwalając nam zadać konkretnych pytań o prokuratorskie śledztwo.

Leszek M. był dyrektorem szpitala im. WAM w Łodzi. Został zwolniony w 2008 r., tydzień po objęciu władzy przez nowego rektora Uniwersytetu Medycznego prof. Pawła Górskiego. Wcześniej przez dwa lata o M. było głośno, bo uczelniana komisja prowadziła dochodzenie w sprawie jego dorobku naukowego, ostatecznie zarzucając mu "naruszenie dobrych obyczajów w nauce".

Leszek M. wygrał konkurs na Łodzianina Roku 2006, organizowanego przez lokalne media. Nasza redakcja wycofała się wtedy z uczestnictwa w plebiscycie. W 2010 r., niewielką większością głosów, profesorowie UM postanowili nie przyznawać mu tytułu doktora habilitowanego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto