Ta wiadomość zelektryzowała łodzian w środowy poranek, 1 kwietnia. W morzu plotek i domysłów pora uporządkować fakty.
Jako pierwsza zmianę zauważyła pani Janina. - Dziś, jak każdego ranka, szybkim krokiem zmierzałam do pracy ulicą Piotrkowską - opowiada 45-letnia łodzianka. - Zacinał deszcz i wiał silny wiatr, ale gdy na chwilę podniosłam głowę coś mi nie pasowało. Przecież w tym miejscu jeszcze wczoraj nic nie było! Natychmiast zadzwoniłam do męża, który czasem podmienia moje okulary na zerówki.
My już wiemy, że z okularami pani Janiny wszystko jest w porządku. Od samego rana nasza skrzynka mailowa została zasypana zdjęciami i informacjami w tej sprawie. Postanowiliśmy to sprawdzić. I rzeczywiście, przy Piotrkowskiej 58, gdzie od kilku lat straszyła wyrwa w zabudowie, dziś stoi piękna, czteropiętrowa kamienica. Fasada utrzymana jest w kolorze kremowym. Co ciekawe, nigdzie nie widać śladu rusztowań ani ekip remontowych.
Nie udało nam się ustalić, kto stoi za tajemniczą odbudową i jak to się stało, że trwające zazwyczaj kilka lat skomplikowane prace udało się wykonać w jedną noc. W Urzędzie Miasta Łodzi odesłano nas do spółki, która jest właścicielem terenu. Wciąż czekamy na odpowiedź.
Komentarzy nie szczędzą za to internauci. Sprawa stała się tematem numer jeden na wszystkich łódzkich profilach na facebooku. W opiniach mieszkańców zaskoczenie miesza się z zachwytem. - Najwidoczniej kamienice w Łodzi uzyskały świadomość i żyją własnym życiem. Same się zawalają i same odbudowują - pisze pan Marek.
Sprawą zainteresowała się także prokuratura. - Musimy sprawdzić, czy nie mamy do czynienia z samowolą budowlaną, czy zostały złożone wszystkie wymagane dokumenty i pozwolenia. W przeciwnym razie, wydana zostanie decyzja o rozbiórce budynku - usłyszeliśmy od prowadzących sprawę śledczych.
Na razie przy Piotrkowskiej 58 doszło do innej rozbiórki. Jednej z obserwatorek tak spodobała się nowa kamienica, że postanowiła zrobić sobie nagą fotkę na jej tle. 21-latka została natychmiast zatrzymana przez konny patrol straży miejskiej.
***
Wyjaśnienie od autora: Powyższy tekst powstał jako redakcyjny żart z okazji Prima Aprilis. Nie regulujcie komputerów. :)
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
