Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Scena Monopolis w Łodzi. Nowy teatr w dawnym Polmosie przy Kopcińskiego. Działalność z zainaugurował spektaklem „Śmierć i dziewczyna”

Redakcja
Swoją działalność w miniony weekend zainaugurowała Scena Monopolis w pofabrycznym kompleksie przy skrzyżowaniu ul. Kopcińskiego i al. Piłsudskiego w Łodzi. I od razu awansowała do ligi znaczących instytucji kultury w mieście.

Nowoczesną, robiącą wrażenie od pierwszego kontaktu Scenę Monopolis otworzyła premiera teatru Fundacji Kamila Maćkowiaka - „Śmierć i dziewczyna” Ariela Dorfmana. Trudny temat, mocny tekst, spektakl wymagający, daleki od czystej rozrywki. Ponadczasowa opowieść, rozgrywająca się w fikcyjnym państwie, o ofierze faszystowskiej dyktatury, która po latach w przypadkowym gościu odwiedzającym jej dom rozpoznaje swojego kata. Sugestywny materiał, który posłużył do realizacji intensywnego, mądrego, aktualnego (lecz nie wpadającego w doraźną publicystykę), niejednoznacznego spektaklu. Precyzyjnie wyreżyserowany przez Waldemara Zawodzińskiego (także autor efektownej, wzbogacającej przedstawienie w znaczenia scenografii), z charakterystycznym dla tego artysty podkreśleniem złożoności postaci i uwypukleniem wielopłaszczyznowości relacji. No i świetnie zagrany: Jowita Budnik, Mariusz Słupiński i Kamil Maćkowiak stanowią energetycznie współpracujący sceniczny zespół, silnie angażujący widza. Taki właśnie wybór - nie schlebiający publiczności pragnącej niewymyślnych śmieszków, w tak udany sposób sfinalizowany na scenie, sprawił, że Fundacja Kamila Maćkowiaka właśnie na Scenie Monopolis i wespół z nią, premierowym wieczorem już bez żadnych zastrzeżeń awansowała do grona łódzkich teatrów instytucjonalnych, miejsc nieprzypadkowych, które mają swoją specyfikę, stają się od razu rozpoznawalne i wzbogacają kulturalną mapę miasta o istotne wartości.

- Jestem podekscytowany współtworzeniem nowego miejsca, szansą, jaką otrzymaliśmy - mówił przed premierą Kamil Maćkowiak. Po pierwszym weekendzie funkcjonowania Sceny Monopolis i prezentacji nowego spektaklu może mieć poczucie, że szansę wykorzystał i otworzył drzwi do placówki ważnej dla miłośników sztuki (w przyszłości, rzecz jasna, także lżejszej). Teraz „pozostaje” utrzymać jakość i znaczenie. To zależy już tylko od Fundacji oraz działań operatora Sceny Monopolis, prowadzonych pod szyldem ArtKombinat.

Scenę Monopolis z dumą otworzył Krzysztof Witkowski, prezes zarządu Virako, inwestora Monopolis, ciągle powstającego na terenie dawnego Monopolu Wódczanego.

- To było kilka lat prac koncepcyjnych i projektowych oraz 22 miesiące prac budowlanych, ale jesteśmy w miejscu, które kiedyś nam się wymarzyło - powiedział inaugurując przedsięwzięcie.

I rzeczywiście, to wyjątkowa nie tylko w Łodzi sytuacja, że biznes pomyślał o kulturze i zaprosił ją do siebie, a nie to kultura wyprosiła biznes o udostępnienie jej skrawka miejsca. Jeżeli ta współpraca będzie oparta na szczerości i przetrwa również trudne chwile, jeszcze niejedno marzenie na Scenie Monopolis będzie można spełnić.

Fundacja Kamila Maćkowiaka ma już zaplanowany teatralny repertuar do końca sezonu - w planach jest m.in. premiera w maju monodramu na podstawie biografii Klausa Kinskiego. Scena Monopolis będzie jednak proponować i inne wydarzenia. Już można kupować bilety na koncert Mary Komasa w kwietniu, występy kabaretów, Tenorów Prawie Trzech, spektakle gościnne (np. „Windą do nieba” z Dariuszem Kordkiem czy „Miłosna pułapka” z Adrianną Biedrzyńską).

Scena Monopolis wystartowała znakomicie. Oby nie obniżyła poziomu.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto